Kilka dni temu Arkadiusz Milik zawiódł. W doliczonym czasie meczu Liverpool FC - SSC Napoli (1:0), polski napastnik zmarnował okazję. Okazję na zdobycie bramki wyrównującej, która dałaby Włochom awans z fazy grupowej Ligi Mistrzów. A tak. Napoli musi pogodzić się z tym, że odpadło z tych najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na świecie. Na otarcie łez zostaną pojedynki w ramach Ligi Europy. Na polskiego napastnika spłynęła natomiast fala krytyki.
Zupełnie się nią nie przejmował trener Napoli - Carlo Ancelotti. Mimo wszystkich krytycznych głosów postawił znów na Milika. Tym razem w meczu ligowym z Cagliari. I się nie zawiódł. Polski napastnik podszedł w doliczonym czasie gry do rzutu wolnego. W tym momencie było 0:0. Kilka sekund później Napoli oszalało. Gol Milika i cenne trzy punkty. Polak został bohaterem.
Na pomeczowej konferencji prasowej nasz napastnik usłyszał wiele ciepłych słów. Zarówno ze strony Ancelottiego, jak i kapitana Napoli - Kalidou Koulibaly'ego. - Arek jest poważnym człowiekiem - powiedział doświadczony szkoleniowiec. - Oczywiście, że porażka z Liverpoolem była dla nas mocnym ciosem, ale potrafimy sobie radzić z takimi sytuacjami. Potrafi sobie z nimi radzić również Milik. Mamy szeroki skład i możemy walczyć na różnych frontach.
Ancelotti marzy o finale LE. - Moim marzeniem byłby ten najważniejszy mecz z Chelsea - powiedział. - Ale wiem, że przed nami jeszcze wiele zadań, wiele meczów, wiele tygodni.
Nieobecność Lorenzo Insigne spowodowała, że kapitanem Napoli został wspomniany już wyżej Koulibaly. On także pochwalił Milika. - Jestem dumny, a właściwie jesteśmy dumni jako cały zespół, że tak szybko po feralnym meczu z Liverpoolem zapomniał o tym, co było i pokazał, że jest doskonałym napastnikiem - stwierdził. - Ancelotti ma rację, że musimy być zawsze gotowi, wszyscy. Bo nasza siła tkwi nie tylko w 11 zawodnikach, ale całej grupie. Każdy może wejść na boisko i zostać bohaterem.
ZOBACZ WIDEO: Gol i niesamowite pudło Lewandowskiego. Bayern zdemolował Hannover! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]