Lokomotiwowi po raz drugi w ciągu czterech dni przyszło zmierzyć się z Jenisejem. Ostatnią konfrontację mistrzowie kraju wygrali 3:0 i tym razem też liczyli na ogranie autsajdera Premier Ligi, co im się udało.
Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli rywalizację w Moskwie, bo już w 13. minucie rzut karny na bramkę zamienił Eder.
Później sprawy w swoje ręce wzięli bracia Miranczukowie. Anton Miranczuk strzelił dwa gole, zaś Aleksiej Miranczuk dołożył jedno trafienie i po 57 minutach było wiadomo, że do następnego etapu PR przepustkę uzyskają podopieczni Jurija Siemina.
W 71. minucie grający w roli środkowego obrońcy Krychowiak zatrzymał wychodzącego sam na sam z Antonem Kochenkowem Pawła Komołowa. Sędzia uznał, że zrobił to nieprzepisowo i ukarał Polaka czerwonym kartonikiem, już po raz drugi w tym sezonie (poprzednio "Krycha" otrzymał czerwoną kartkę podczas starcia z Dinamem Moskwa). Jednak decyzja arbitra była dość kontrowersyjna, gdyż wydaje się, że reprezentant Polski w tej sytuacji nie faulował rywala.
Wynik tego spotkania na 4:1 dla Lokomotiwu Moskwa ustalił Aleksandr Kutjin, który wykorzystał "jedenastkę", zdobywając honorową bramkę dla przyjezdnych.
O półfinał Pucharu Rosji drużyna, której piłkarzami są Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus (obecnie kontuzjowany), powalczy z Rubinem Kazań.
Puchar Rosji, 1/8 finału:
Lokomotiw Moskwa - Jenisej Krasnojarsk 4:1 (2:0)
1:0 - Eder 13' (k.)
2:0 - Anton Miranczuk 39'
3:0 - Aleksiej Miranczuk 49'
4:0 - Anton Miranczuk 57'
4:1 - Aleksandr Kutjin 84' (k.)
Czerwona kartka: Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa) w 71. minucie /za faul/.
ZOBACZ WIDEO Żyją w strachu, mieszkają w obozie dla uchodźców. Młodzi piłkarze z Palestyny odwiedzili Polskę