Ronaldo chwalony przez Allegriego. "Powinni go pokazywać dzieciom"

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo znacząco pomógł Juventusowi pokonać Empoli (2:1). Zachwycony grą Portugalczyka był trener Starej Damy, Massimiliano Allegri.

Cristiano Ronaldo niemal w pojedynkę przesądził o zwycięstwie Juventusu, który do przerwy sensacyjnie przegrywał z Empoli FC 0:1. W drugiej połowie Portugalczyk zakasał rękawy i wziął się za odrabianie strat. Najpierw wykorzystał rzut karny po faulu na Paolo Dybali. Potem dał Starej Damie zwycięstwo po tym, jak efektownie huknął z dystansu. Portugalczyk ma na swoim koncie już siedem goli w Serie A. O dwa trafienia mniej od lidera klasyfikacji, Krzysztofa Piątka. - To był wyczyn niezwykłego gracza - mówi o występie CR7 Massimiliano Allegri.

- Takie rzeczy powinny być pokazywane dzieciom, zamiast zanudzać je teorią, która wcale nie sprawia, że potem chcą trenować. Jutro wielu z nich wyjdzie na boisko i będzie naśladować jego waleczność. To uczyniłoby więcej dobrego dla piłki niż abstrakcyjne koncepcje - dodaje trener Juventusu.

Empoli trafiło do siatki tylko raz. Beniaminek wykorzystał moment słabości rywala, ale to nie wystarczyło, by chociaż zremisować. - Zaczęliśmy dobrze, ale po pierwszych minutach zwolniliśmy tempo i pozwoliliśmy przeciwnikom na zbyt wiele kontrataków. Muszę pogratulować Empoli, nie jest łatwo grać przeciwko takiej drużynie - przyznaje Allegri. - Drugą połowę zaczęliśmy inaczej i udało nam się wygrać.

Juventus w tym sezonie wciąż jest niepokonany. Stara Dama potknęła się tylko raz, remisując 1:1 z Genuą. - Było ważne, by wygrywać. Nie zawsze musi być pięknie - przyznaje szkoleniowiec mistrza Włoch. Dobra dyspozycja przekłada się na pozycję Turyńczyków w lidze. Drużyna Allegriego jest liderem Serie A i ma siedem punktów przewagi nad drugim Napoli, które w niedzielę zagra z AS Roma.

ZOBACZ WIDEO Legendarny piłkarz Manchesteru United Denis Law wskazał dwie najważniejsze postaci w historii klubu

Komentarze (0)