Już od kilku dni wiadomo było, że Sławomir Peszko został przesunięty do drugiej drużyny Lechii Gdańsk z powodu kłótni z asystentem Piotra Stokowca, Maciejem Kalkowskim. - Szczegóły pozostają wewnętrzną kwestią klubu i drużyny - dowiedzieliśmy się od Patryka Siedlińskiego, rzecznika prasowego Lechii Gdańsk.
Nowe fakty na temat Peszki przedstawił dziennikarz "Przeglądu Sportowego", Piotr Wołosik. "Gdzie ty k... grałeś?! Poj...ło ci się?!" - miał powiedzieć Peszko do Kalkowskiego. Po kłótni obaj panowie podali sobie ręce i puścili całe zajście w niepamięć. Gdy wydawało się, że za te słowa były reprezentant Polski nie poniesie konsekwencji, trener postanowił odesłać go do rezerw.
Wiele wskazuje na to, że dla Peszki to koniec w gdańskim klubie. W tym sezonie piłkarz otrzymał od trenera kredyt zaufania. W meczu 1. kolejki otrzymał czerwoną kartkę za idiotyczny faul, za co został zdyskwalifikowany na trzy miesiące.
Stokowiec o sprawie poinformował władze Lechii, które mają zadecydować, czy piłkarz nadal będzie zawodnikiem tego klubu. - Ja o niczym nie decyduję i nie zamykam żadnej sprawy, ale nie mogę tolerować takich zachowań, bo tak moja drużyna nie będzie funkcjonować. Dalsze narzędzia ma zarząd - mówił trener Stokowiec.
Peszko do Lechii trafił w 2015 roku z 1.FC Koeln. W Ekstraklasie w barwach gdańskiego klubu rozegrał 82 mecze, w których strzelił dziewięć goli.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Icardi bohaterem Interu! Tak padł decydujący gol w derbach Mediolanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]