Już w czwartek o godzinie 20:45 reprezentacja Polski zmierzy się na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Portugalią w ramach rozgrywek Ligi Narodów. Kilkanaście dni przed meczem okazało się, że w spotkaniu nie weźmie udziału Cristiano Ronaldo. W światowych mediach pojawiały się plotki, że może to mieć związek z oskarżeniami o gwałt i zbierającymi się nad piłkarzem czarnymi chmurami.
- Nie będę już wracał do tego tematu, dokładnie wytłumaczyłem to podczas konferencji prasowej w Portugalii. Teraz najważniejsze, byśmy wygrali czwartkowy mecz - odpowiedział na pytanie reportera WP SportoweFakty Fernando Santos. Selekcjoner, słuchając tłumaczenia pytania, wyraźnie się zmieszał, zirytował, w końcu odwrócił głowę. Warto przypomnieć, że podczas wspomnianej konferencji prasowej w Portugalii przyznał, że wraz z zawodnikiem i prezydentem tamtejszej federacji doszli do wniosku, że brak powołania będzie w tym momencie najlepszym rozwiązaniem. I że w zarzuty nie wierzy.
- Najlepszy na świecie jest najlepszym na świecie. Wierzę jednak w zawodników, których powołałem i mimo tego braku musimy zrobić wszystko, żeby wywieźć stąd zwycięstwo. Ronaldo jest całkowicie zaangażowany w grę w reprezentacji i na pewno do naszej kadry wróci - zaznaczył jednak w Chorzowie Santos.
Portugalski selekcjoner odniósł się też do siły polskiej kadry. - To bardzo dobra, mocna drużyna. Macie nowego szkoleniowca. Obserwowałem waszą grę w ostatnich meczach. Musimy grać na najwyższym poziomie, by wywieźć stąd trzy punkty. W 2016 roku Portugalia grała bardzo dobrze i to było sprawiedliwe i zasłużone zwycięstwo nad Polską. W 2012 też miałem styczność z polską kadrą. I wtedy, i dziś macie świetnych zawodników. Teraz jesteście w trudniejszym momencie, bo nastąpiła zmiana szkoleniowca - powiedział Fernando Santos.
Mecz Polska - Portugalia w czwartek o godzinie 20:45. Transmisja w TVP i Polsat Sport.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Przepiękny gol Insigne przypieczętował zwycięstwo Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]