4 mecze bez zwycięstwa. Z taką serią do derbów Kraju Basków przystępowali piłkarze Athletic Bilbao. Kibice drużyny z Estadio San Mames wierzyli jednak, że starcie z Realem Sociedad położy jej kres. Szczególnie, że przeciwnik przyjechał osłabiony brakiem kontuzjowanych: Adnana Januzaja, Davida Conchy czy Diego Llorente, a także pauzujących za kartki: Theo Hernandeza i Juanmiego.
- To będzie mecz o bardzo wysokim napięciu - podkreślał przed jego rozpoczęciem trener Athletiku, Eduardo Berizzo. I rzeczywiście, od samego początku było widać, że nie jest to przeciętny mecz ligowy. Wślizgi, odbiory, faule - tego nie brakowało. Emocje piłkarskie zaczęły się natomiast od sytuacji w 27. minucie, kiedy piłkę po dośrodkowaniu Rubena Pardo wybił Inigo Martinez. Obrońca gospodarzy ostro zaatakował przy tym jednak głowę Luki Sangalliego. A to spowodowało że momentalnie w stronę sędziego ruszyli gracze gości, domagając się rzutu karnego. Alejandro Hernandez początkowo pozostawał głuchy na ich protesty, lecz po podpowiedzi z wozu VAR zmienił zdanie. Obejrzał powtórkę wideo i wskazał na "jedenastkę". Tą pewnym strzałem pod poprzeczkę na gola zamienił Mikel Oyarzabal.
Radość gości nie trwała jednak długo. Iker Muniain pokazał bowiem dlaczego kiedyś ochrzczony został "baskijskim Messim". Na małej przestrzeni w środku boiska fenomenalnie ograł czterech rywali i oddał futbolówkę do Inakiego Williamsa, po czym popędził w pole karne. Miał nosa, gdyż w momencie kiedy znalazł się kilka metrów od bramki, piłka do niego wróciła a on umieścił ją w siatce.
Gra znowu się zaostrzyła. Sędzia pokazał kilka żółtych kartek, kibice znowu oglądali więcej walki w środku pola. I tak było do ostatniego gwizdka Hernandeza w pierwszej części, przez co wynik nie uległ już zmianie. Stało się to jednak tuż po przerwie. Igor Zubeldia ruszył prawym skrzydłem, minął przeciwnika i płasko dośrodkował w "szesnastkę". Tam był Luca Sangalli, który wślizgiem uszczęśliwił fanów z San Sebastian.
Gospodarze walczyli o wyrównanie. Szarpał Markel Susaeta, aktywny był Benat. Próbowali Raul Garcia i znowu Muniain. W końcu na placu gry pojawił się nawet Aritz Aduriz. Ale nic to nie dawało. W końcu zaś nadzieja na choćby punkt umarła. Unai Simon sfaulował bowiem szarżującego na jego bramkę rywala, a Oyarzabal ponownie pewnie wykorzystał karnego.
Athletic Bilbao - Real Sociedad 1:3 (1:1)
0:1 - Mikel Oyarzabal (k.) 30'
1:1 - Iker Muniain 32'
1:2 - Luca Sangalli 47'
1:3 - Mikel Oyarzabal (k.) 74'
Athletic Bilbao: Unai Simon - Oscar de Marcos (68' Ander Capa), Yeray Alvarez, Inigo Martinez, Yuri Berchiche - Raul Garcia (68' Aritz Aduriz), Dani Garcia, Benat (84' Mikel San Jose) - Markel Susaeta, Inaki Williams, Iker Muniain
Real Sociedad: Miguel Angel Moya - Andoni Espinoza, Aritz Elustondo, Raul Navas, Kevin Rodrigues - Asier Illarramendi, Igor Zubeldia - Mikel Oyarzabal (86' Hector Moreno), Ruben Pardo (66' David Zurutuza), Luca Sangalli (76' Sandro Ramirez) - Jon Bautista
Żółte kartki: Oscar de Marcos, Inigo Martinez, Raul Garcia, Dani Garcia, Inaki Williams, Markel Susaeta - Miguel Angel Moya, Asier Illarramendi, Igor Zubeldia, Ruben Pardo, Jon Bautista
Sędzia: Alejandro Hernandez
Widzów: 46684
ZOBACZ WIDEO: Primera Division: Nieskuteczna Barcelona straciła kolejne punkty! Uratowała tylko remis [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]