Bundesliga. Klasyk w Gelsenkirchen, Schalke zagra z Bayernem. Robert Lewandowski z apetytem na kolejne gole

Getty Images / Octavio Passos / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Octavio Passos / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Było zwycięstwo z Benfiką w Lidze Mistrzów, w sobotę (godzina 18:30) ma być pewna wygrana z Schalke w Bundeslidze. Bayern Monachium kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, nawet mimo gry, która momentami pozostawia trochę do życzenia.

W Bundeslidze rozegrano raptem trzy kolejki, a w stawce pozostała już tylko jedna niepokonana drużyna. Oczywiście Bayern, który ograł Hoffenheim, Stuttgart i Bayer Leverkusen. Po każdym z tych spotkań pojawiały się bardzo podobne głosy ekspertów: zwycięstwa zasłużone, ale Bayern wciąż nie jest jeszcze w najwyższej formie. Rywali i tak wyprzedza jednak o kilka długości.

Kontuzje, kontuzje

Faktem jest natomiast, że Bawarczycy mają swoje kłopoty, przede wszystkim z kontuzjami. W efekcie brutalnych wejść rywali oraz różnych innych nieszczęść na liście nieobecnych w Gelsenkirchen znaleźli się Kingsley Coman, Corentin Tolisso oraz Rafinha. O ile Brazylijczyk powinien wrócić do grania za kilka tygodni, o tyle Francuzi leczyć się będą aż do wiosny.

Znów więc pojawiło się pytanie o to, czy brak letnich transferów i poważnych wzmocnień nie spowodował, że drużyna skrywa się pod zbyt krótką kołderką. Wydaje się jednak, że przez jesień monachijski walec przetoczy się siłą rozpędu. Już teraz widać, że zarówno w niemieckiej lidze, jak i w fazie grupowej Ligi Mistrzów Bayern nie powinien mieć większych kłopotów z ugrywaniem pozytywnych rezultatów. Wyższy stopień trudności będzie miał jednak miejsce dopiero w okolicy marca i kwietnia, gdy przyjdzie się mierzyć z najmocniejszymi rywalami na europejskiej scenie. Do tego czasu kontuzjowani zawodnicy powinni być już zdrowi, poza tym niemieckie media nie wykluczają, że Bayern zdecyduje się wydać trochę grosza w zimowym oknie transferowym.

Co jednak ciekawe, jesienne kłopoty z kontuzjami w szatni Bayernu mogą sprawić, że już niedługo w pierwszej drużynie mistrza Niemiec będziemy mieli aż dwóch reprezentantów Polski. Niemieckie media przewidują, że już jesienią swoją szansę występu za plecami Roberta Lewandowskiego otrzymać może Marcel Zylla. 18-letni wychowanek Bayernu mający polskie korzenie to gwiazda juniorskiej ekipy i pomocnik w stylu Mesuta Oezila. Swoją przygodę z reprezentacją zaczynał od niemieckiej kadry U-16, ale teraz deklaruje chęć bronienia biało-czerwonych barw. W październiku zjawi się na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 20. Powołanie na mecze z Czechami (11.10) i Holandią (15.10) wysłał mu Jacek Magiera.

Goretzka czeka na gwizdy

Niko Kovac najprawdopodobniej zdecyduje się na rotację w składzie względem środowego meczu w Lizbonie, ale jedno powinno pozostać niezmienne - na szpicy w monachijskiej ekipie obserwować powinniśmy Roberta Lewandowskiego. Polak znajduje się w znakomitej formie, co udowodnił zarówno w dwóch pierwszych kolejkach ligowych (dwa gole), jak i w środę, gdy strzelił pięknego gola Benfice. To było 46. trafienie "Lewego" w Champions League. Zrównał się tym samym z Eusebio. Polak jest w gazie i możemy się spodziewać, że w sobotę również ukąsi.

Tym bardziej, że przeciwnik Bayernu - Schalke - to największe rozczarowanie początku sezonu w Niemczech. Ekipa Domenico Tedesco w poprzedniej edycji Bundesligi chwalona była za skuteczną, poukładaną grę, w nowe rozgrywki weszła jednak dramatycznie. Trzy mecze, trzy porażki, zero punktów i przedostatnie miejsce w tabeli. To jeden z najgorszych startów ekipy z Gelsenkirchen w historii występów na najwyższym szczeblu niemieckiej piłki. Promykiem nadziei przed meczem z Bayernem jest wtorkowy występ z FC Porto w Lidze Mistrzów. Schalke zremisowało 1:1, a tak naprawdę powinno wygrać, bo Portugalczycy strzelili gola z rzutu karnego, którego być nie powinno.

Pewne jest, że mecz będzie niezwykle ciekawy nie tylko z powodu chęci odbicia się Schalke od dna oraz chęci utrzymania się na zwycięskiej ścieżce przez Bayern. Starcia tych ekip od zawsze pełne są podtekstów, nie inaczej będzie i tym razem. Do Gelsenkirchen, już jako zawodnik Bayernu, wracają Manuel Neuer oraz Leon Goretzka. Neuer zdążył się już przyzwyczaić do "serdecznych" powitań i okrzyków kibiców. Goretzka, który musiał się już nasłuchać wielu obelg pod swoim adresem po ogłoszeniu transferu do Monachium, w barwach mistrza Niemiec zaliczy pierwszy występ na Veltins Arenie od momentu przeprowadzki. Będzie gorąco, będzie ciekawie.

Schalke 04 Gelsenkirchen - Bayern Monachium
godz. 18:30

Przypuszczalne składy:

Schalke: Faehrmann - Sane, Naldo, Nastasić - Rudy, Bentaleb - Caligiuri, Schoepf - Di Santo - Embolo, Burgstaller;

Bayern: Neuer - Kimmich, Suele, Hummels, Alaba - Thiago - T. Mueller, Goretzka - Gnabry, Ribery - Lewandowski.

Transmisja: Eleven Sports 1.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Neuer obronił karnego, ale sędzia zarządził powtórkę. Piękny gol Robbena, bandycki faul Bellarabiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
Bartlomiej Madejski
22.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dortmund tez jest niepokany a 3-ech kolejkach 
avatar
Sernawit Anna
22.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bayern 3:1 wygra, Lewy strzeli 1 bramkę