Pogrzeb tragicznie zmarłego 20-latka odbył się na cmentarzu w Porębie Radlnej. Jak donosi "Super Express", pojawili się na nim zawodnicy, trener oraz dyrektor sportowy Stali Rzeszów.
- Nie wyobrażam sobie, żebym mógł zapomnieć o tobie i że byłeś w mojej drużynie. Już wiele miesięcy temu chciałem cię ściągnąć do swojej drużyny. To ogromny żal, że nie będę mógł dalej cię kształtować jako piłkarza. Chciałbym ten sezon zadedykować tobie - mówił Janusz Niedźwiedź.
Do wypadku doszło na autostradzie A4 obok miejscowości Wola Wielka w powiecie dębickim. Krystian Popiela, jadący Volkswagenem Passatem, stracił panowanie nad kierownicą, uderzył w bariery ochronne i dachował. Młody piłkarz zmarł na miejscu.
Popiela uchodził za obiecującego piłkarza. Miał na koncie debiut w ekstraklasie. W sezonie 2016/17 wystąpił dwukrotnie w barwach Wisły Płock. Był wychowankiem klubów greckich, gdyż jego ojciec, Jarosław Popiela, występował w tamtejszej lidze. W poprzednim sezonie grał w Olimpii Grudziądz i Unii Tarnów, a od obecnego był piłkarzem Stali Rzeszów.