Jak donoszą "Nowiny", informację o śmierci piłkarza potwierdził Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów. - Trudno było nam w to uwierzyć, ale potwierdził to jego wujek. Samochód Krystiana wypadł przez barierki, przekoziołkował - powiedział Niedźwiedź.
Pogrążeni w smutku informujemy o tragicznej śmierci Krystiana Popieli – naszego kolegi i świetnie zapowiadającego się piłkarza. Wiadomość ta jest straszliwym ciosem dla wszystkich osób związanych z piłkarską Stalą Rzeszów. Wielkie współczucie dla rodziny i bliskich Krystiana. pic.twitter.com/vFWJVGq1Ft
— Stal Rzeszów (@StalRzeszow) 10 września 2018
Do wypadku doszło na autostradzie A4 obok miejscowości Wola Wielka w powiecie dębickim. Popiela, jadący Volkswagenem Passatem, stracił panowanie nad kierownicą, uderzył w bariery ochronne i dachował. Młody piłkarz zmarł na miejscu.
Popiela uchodził za obiecującego piłkarza. Miał na koncie debiut w ekstraklasie. W sezonie 2016/17 wystąpił dwukrotnie w barwach Wisły Płock. Był wychowankiem klubów greckich, gdyż jego ojciec, Jarosław Popiela, występował w tamtejszej lidze. W poprzednim sezonie grał w Olimpii Grudziądz i Unii Tarnów, a od obecnego był piłkarzem Stali Rzeszów.