Ireneusz Jeleń przypomniał o sobie kibicom. Strzelał bramki w Pucharze Polski

Newspix / Fokusmedia/Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Ireneusz Jeleń
Newspix / Fokusmedia/Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Ireneusz Jeleń

37-letni Ireneusz Jeleń wzmocnił reprezentację Śląska oldbojów. W Pucharze Polski jego drużyna wyeliminowała Siemianowiczankę, a on sam znacznie się do tego przyczynił.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez wiele lat Ireneusz Jeleń był jednym z najlepszych napastników w Polsce. Wychowanek Piasta Cieszyn najlepiej spisywał się w AJ Auxerre, gdzie przez pięć lat strzelił 48 bramek. Na koncie ma także 29 występów i pięć goli w reprezentacji Polski. Profesjonalną karierę zakończył pięć lat temu, ale nadal ciągnie go na boisko.

37-latek właśnie zasilił reprezentację Śląska oldbojów, która przystąpiła do okręgowego Pucharu Polski w Katowicach. Jego drużyna w II rundzie trafiła na Siemianowiczankę Siemianowice Śląskie, która jest wiceliderem swojej grupy ligi okręgowej. Oldboje dali rywalom lekcję futbolu.

Przeciwnicy prowadzili 1:0, ale tuż przed przerwą wyrównał właśnie Jeleń. Po zmianie stron prowadzenie dał Adrian Napierała, a wynik 3:1 ponownie ustalił popularny niegdyś napastnik z Cieszyna.

- Jako oldboje w każdym meczu przeważamy doświadczeniem. Szybkością i wytrzymałością na pewno nie, ale staramy się grać jak najwięcej piłką i to było widać w tym meczu. Jak mieliśmy piłkę, to trudno nam ją było odebrać, a w dodatku wykorzystaliśmy mój atut, bo dostał dobrą piłkę i moja szybkość pozwoliła nam wyrównać. Bramka na 3:1 to był efekt dobrego pressingu. Strzeliłem i drużyna, w której staram się grać, gdy tylko mi czas na to pozwala, a koledzy, z którymi grałem w ekstraklasie, albo przeciwko nim, mnie zapraszają, awansowała do następnej rundy Pucharu Polski - komentuje strzelec dwóch bramek (za slzpn.katowice.pl).

Na razie nie wiadomo, kto będzie przeciwnikiem oldbojów w kolejnej rundzie. Rywale jednak muszą czuć respekt. W drużynie wprawdzie nie ma już zawodowych piłkarzy, ale są to ludzie, którzy grali na najwyższym poziomie. Wojciech Szala, Wojciech Grzyb, Mariusz Śrutwa, to gracze, których do dziś kibice wspominają z sympatią.

ZOBACZ WIDEO Reprezentant Polski ocenił mecz z Irlandią. "Najważniejsze, że potem to poprawiliśmy"

Komentarze (1)
avatar
aproxx
13.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie bylby lepszy niz Milik. Swoja droga to zastanawiam sie co trzyma Jessice przy nim ? Jesli Milik celnie w nia raz na rok to pewnie zalicza rok do tych bardziej udanych haha.