Transferowa ofensywa PSG. 100 mln euro na gracza Barcelony

Reuters / Reuters / Susana Vera Livepic / Na zdjęciu: Ivan Rakitić
Reuters / Reuters / Susana Vera Livepic / Na zdjęciu: Ivan Rakitić

Paryżanie zamierzają jeszcze w sierpniu przeprowadzić wielki transfer. Na celowniku PSG znalazł się Ivan Rakitić. Jego klauzula odstępnego wynosi 125 mln euro.

Ivan Rakitić znalazł się na wtorkowej okładce dziennika "Sport". Według katalońskich mediów, sprawa jest bardzo poważna. - Paris Saint-Germain jest gotowe złożyć ofertę zbliżoną do 100 milionów euro. Francuski klub podwoiłby wynagrodzenie Chorwata, który powinien podjąć decyzję w najbliższych dniach - informuje wspomniane źródło.

Teoretycznie paryżanie mogliby wyłożyć na stół całą kwotę odstępnego (125 mln) i nie pytać o zdanie Dumy Katalonii. Mistrzowie Francji chcą jednak negocjować kwotę za pomocnika, który zagrał kapitalny mundial w Rosji.

Pierwsze informacje łączące Rakiticia z PSG pojawiły się na początku sierpnia. Trener Thomas Tuchel ma wielki komfort w ofensywie, jednak potrzebuje jeszcze jednego piłkarza do środkowej strefy boiska. Wcześniej paryżanie obserwowali N'Golo Kante z Chelsea FC, jednak Chorwat byłby dla nich lepszą opcją.

ZOBACZ WIDEO Justin Kluivert już czaruje, AS Roma rzutem na taśmę pokonała Torino FC [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Chorwat trafił do Katalonii w 2014 roku. Dla Blaugrany rozegrał łącznie 214 meczów, w których strzelił 29 bramek oraz zaliczył 27 asyst. Co ciekawe, kilka dni temu pomocnik łączony był również z transferem do Bayernem Monachium. Niemieccy dziennikarze bardzo sceptycznie podchodzą jednak do tych informacji.

Przypomnijmy, iż paryżanie rok temu wyrwali Barcelonie Neymara, płacąc rekordowe 222 mln euro. Teraz w przeciwnym kierunku może powędrować Adrien Rabiot.

Komentarze (2)
avatar
VIPekspert
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jest wart 50... nigdy nie rozumiałem zachwytu nad tym grajkiem :/ 
avatar
TiTi
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech idzie, jest za słaby na Barcelonę. I jeszcze za taki hajs? Krzyż na drogę...