Patologiczna sytuacja w Manchesterze United. Martial nie chce wracać do treningów

Getty Images / Alex Livesey / Stringer / Na zdjęciu: Anthony Martial (z prawej) oraz Jack Stephens (z lewej)
Getty Images / Alex Livesey / Stringer / Na zdjęciu: Anthony Martial (z prawej) oraz Jack Stephens (z lewej)

- Powinien być tutaj, a jakoś go nie widzę - mówi Jose Mourinho o Anthonym Martialu. Trener Manchesteru United dał 22-latkowi wolne z racji narodzin syna. Francuzowi narodziło się dziecko, ale ten nie kwapi się do powrotu na boisko.

Piłkarze Czerwonych Diabłów przebywają aktualnie na tourze po Stanach Zjednoczonych, który stał się już tradycyjnym przedsezonowym obozem dla drużyny z północnej Anglii. W nocy z soboty na niedzielę podopieczni "The Special One" zostali rozgromieni przez swojego odwiecznego rywala Liverpool (1:4), a w najbliższym tygodniu Jose Mourinho oraz jego podopiecznych czekają starcia z Realem Madryt (01.08) oraz Bayernem Monachium (05.08).

Nie wszyscy piłkarze United trenują jednak za Oceanem. Mowa tu o Antonio Valencii, Nemanji Maticiu oraz Anthonym Martialu. Podczas gdy dwóch pierwszych zawodników opuściło zgrupowanie z racji lekkich urazów, Francuz otrzymał wolne z powodu narodzin swojego dziecka. W czwartek partnerka zawodnika Melanie Da Cruz narodziła syna. 22-latek wraz ze swoją dziewczyną nadał potomkowi imię Swan.

Mourinho, który sam przyklepał krótki urlop piłkarza, pogratulował zawodnikowi oraz nakazał wrócić mu do obowiązków. Sęk w tym, że Martial w prywatnych rozmowach opowiada, iż nie zamierza wrócić do Stanów i treningów z zespołem. Zdaniem dziennikarzy, piłkarz chce w ten sposób wymusić transfer z Old Trafford: - Ma dziecko, piękne dziecko, które jest dzięki Bogu zdrowe. Lecz po jego narodzinach Anthony powinien być tutaj a jakoś go nie widzę - opowiadał po sparingu przeciwko Liverpoolowi sam Mourinho.

"The Special One" porównał zachowanie francuskiego zawodnika do postawy Marcusa Rashforda oraz Phila Jonesa. Obaj reprezentanci Anglii przebywali z kadrą do ostatnich dni mundialu (Martial nie został powołany przez selekcjonera Didiera Deschampsa na turniej w Rosji) a mimo to skrócili swoje urlopy aby być jak najszybciej do dyspozycji Jose Mourinho.

Nie jest wielką tajemnicą, iż portugalskiemu szkoleniowcowi od dawna nie po drodze z Martialem. 55-latek sam najchętniej pozbyłby się swojego piłkarza z drużyny. W kontekście transferu Francuza najwięcej mówi się o przenosinach do Tottenhamu Hotspur, a pieniądze z ewentualnego odejścia można by było wydać na wzmocnienia, których żąda Mourinho: - Chciałbym mieć dwóch zawodników więcej, ale możliwe, iż będę miał tylko jednego. Pamiętajcie, że listę życzeń przekazałem swoim szefom parę miesięcy temu, a wciąż muszę czekać na jakiekolwiek efekty na rynku - opowiadał podczas touru po USA Jose Mourinho.

Portugalczyk jest w stanie wojny z odpowiedzialnym za transfery dyrektorem generalnym klubu Edem Woodwardem. Anglik pozwolił podwładnemu wydać w letnim okienku około 70 milionów funtów, a większość przeznaczono na zakup Freda z Szachtara Donieck (według doniesień 52 miliony funtów). Mourinho żąda jednak o wiele, wiele więcej.

Fundusze na kolejne transfery będą pochodzić jedynie z tego co uda zarobić się na rynku. Stąd - według angielskiej prasy - Anthony Martial rzeczywiście nie ma po co wracać do gry oraz treningów w koszulce Manchesteru United.

ZOBACZ WIDEO Demolka! Girona FC nie miała litości dla Melbourne City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)