Trudna sytuacja Górnika Zabrze. Trudno o optymizm przed eliminacjami Ligi Europy

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Zabrze
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Zabrze
zdjęcie autora artykułu

Tylko dwóch transferów w letnim okienku dokonał Górnik Zabrze. Za tydzień śląski klub rozpocznie rywalizację w europejskich pucharach, a dyspozycja w sparingach nie napawa kibiców optymizmem.

W tym artykule dowiesz się o:

14-krotni mistrzowie Polski byli rewelacją ubiegłego sezonu. Górnik Zabrze zakończył rozgrywki na czwartym miejscu i wywalczył prawo gry w eliminacjach do Ligi Europy. 12 i 19 lipca w I rundzie zmierzy się z mołdawską Zarią Balti. Faworytem dwumeczu są zabrzanie, ale ich forma w sparingach nie napawa optymizmem. Górnik w czterech testowych spotkaniach strzelił tylko jedną bramkę, a trzy z nich przegrał, tracąc łącznie 10 goli.

W dodatku Górnik opuściło trzech kluczowych piłkarzy: Damian Kądzior odszedł do Dinama Zagrzeb, Mateusz Wieteska przeszedł do Legii Warszawa, a Rafał Kurzawa nie przedłużył wygasającego z końcem czerwca kontraktu. Z drużyną nie trenuje też Paweł Bochniewicz, który do Górnika był wypożyczony i wrócił do Udinese Calcio. Działacze walczą o kolejne wypożyczenie, ale nie jest wykluczone, że obrońca zostanie we Włoszech. W zamian zabrzanie przeprowadzili dwa transfery. Sprowadzili Adama Ryczkowskiego i Jesusa Jimeneza.

Można odnieść wrażenie, że Górnik padł ofiarą własnego sukcesu. Sztab szkoleniowy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w nowym sezonie wszystkich czeka ogrom pracy. - Jeszcze raz podkreślę i będę to stale robił - zaczynamy budować Górnik od nowa. Nie da się tak łatwo zastąpić dwóch reprezentantów Polski i obrońcę, który był skuteczny w defensywie i strzelił nam siedem goli. Rafał i Damian brali udział w mniej więcej 35-40 naszych golach. Myślę o strzałach i asystach. Dziś ich nie ma. Pracujemy z piłkarzami, którzy są i szukamy nowego, innego pomysłu na grę drużyny, dostosowanego do profilu graczy, których dziś mamy. Czeka nas żmudna praca - mówił trener Marcin Brosz w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu.

W dodatku kontuzji doznał Michał Koj, co ogranicza pole manewru w defensywie. Obrońca ma wrócić do gry najpóźniej za dwa tygodnie. Górnik jest w trudnej sytuacji kadrowej, ale działacze uspokajają, że pracują nad kolejnymi wzmocnieniami. Zabrzanie nie zamierzają zmieniać swojej polityki: nadal chcą otwarcie stawiać na młodzież. Ta strategia przyniosła sukces w poprzednim sezonie i Górnik ponownie chce iść tą drogą.

Przed eliminacjami Ligi Europy zabrzanie rozegrają jeszcze dwa sparingi. Rywalami będą GKS Katowice oraz SFC Opava. W czwartek ma odbyć się oficjalna prezentacja drużyny, na której klub ogłosi podpisanie umowy z nowym partnerem strategicznym. To nieco uzdrowi sytuację finansową śląskiego klubu i pozwoli na przeprowadzenie kolejnych transferów. Czasu na zgranie przed startem sezonu jednak nie będzie.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Boniek wspomina najlepsze momenty Nawałki. "Po jednym meczu się popłakałem"

Źródło artykułu: