Stephan Lichtsteiner nie przedłużył wygasającego kontraktu z Juventusem Turyn i było pewne, że latem opuści Starą Damę. Początkowo wszystko wskazywało na to, że podpisze kontrakt z Borussią Dortmund i o miejsce w składzie będzie rywalizował z Łukaszem Piszczkiem. - Nie idę do BVB. Nie doszliśmy do porozumienia. Nie ma co więcej roztrząsać tego tematu - wyznał doświadczony obrońca.
- Wybierając nowy klub, nie będę kierował się możliwymi zarobkami. Potrzebuję po prostu pewnej jakości życia. Moja żona wraz z dziećmi muszą czuć się dobrze - wyjaśnił piłkarz. Jest już pewne, że w przyszłym sezonie reprezentował będzie Arsenal FC, co Kanonierzy potwierdzili na oficjalnej stronie internetowej klubu.
He’s our first summer signing - now let’s have your messages for Stephanpic.twitter.com/QbBw5XWp8v
— Arsenal FC (@Arsenal FC) 5 czerwca 2018
- Stephan wniesie do naszego zespołu duże doświadczenie. Jest graczem o świetnych umiejętnościach, jego nastawienie jest bardzo pozytywne. Wzmocni nas na boisku jak i poza nim - przekonywał Unai Emery, nowy szkoleniowiec Arsenalu.
Stephan Lichtsteiner od 2011 roku reprezentował Juventus Turyn. Dla włoskiego zespołu rozegrał 259 meczów, w których strzelił 15 bramek. Regularnie wygrywał Serie A. W reprezentacji Szwajcarii ma na koncie już 98 spotkań.
Prawy obrońca to nie jedyny piłkarz, którym interesuje się Arsenal. Wcześniej angielskie media informowały, iż na celowniku londyńczyków jest Adrien Rabiot z PSG.
ZOBACZ WIDEO Ile straci kadra pod nieobecność Glika? Rząsa: Był mentorem dla młodych chłopaków. Odczujemy jego brak