W maju 2016 roku Sergio Busquets podpisał nowy kontrakt z klubem, który obowiązuje do czerwca 2021. Przy parafowaniu umowy wychowanek FC Barcelona dostał zapewnienie, że z czasem dostanie również podwyżkę. Jak informuje "Mundo Deportivo", pomocnik kilka tygodni temu upomniał się o swoje pieniądze.
Blaugrana nie zamierza jednak wywiązać się z obietnicy. - Działaczom zależy najpierw na rozwiązaniu sprawy z Samuelem Umtitim, którego klauzula odstępnego wynosi tylko 60 mln euro - tłumaczy katalońskie źródło. Francuski stoper musi dostać podwyżkę, aby ten pozostał w klubie. W przeciwnym razie odejdzie do Manchesteru United, który oferuje mu 9 mln euro netto rocznie.
Klauzula odstępnego Busquetsa wynosi 200 mln euro. Kwota jest ogromna, jednak zainteresowany Hiszpanem jest Manchester City. Wielkim orędownikiem tego transferu jest Pep Guardiola, który nie tylko prowadził go w Barcelonie, ale w ogóle odkrył go dla wielkiej piłki. W sezonie 2008/2009 to właśnie Pep wprowadził Busquetsa do I drużyny Dumy Katalonii - wcześniej wychowanek występował jedynie w zespole rezerw.
29-latek jest uważany za fundamentalnego zawodnika Barcelony. Tym bardziej, iż z klubu odchodzi legenda Andres Iniesta, który był dla niego wzorem do naśladowania. Nie wiadomo jak w całej sytuacji zachowa się Busquets. - Sprawa nie jest jeszcze poważna, ale istnieje pewne nieporozumienie na linii klub - Sergio - dodaje wspominane źródło. Reprezentant Hiszpanii rozegrał w tym sezonie 49 meczów, w których strzelił jedną bramkę oraz zaliczył pięć asyst.
ZOBACZ WIDEO Szaleństwo w meczu Levante - Barcelona. Dziewięć bramek i porażka mistrza Hiszpanii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]