Odejście Angela di Marii z Paris Saint-Germain jest praktycznie przesądzone. - Piłka nożna jest dziwnym sportem. Jestem szczęśliwy w Paryżu, ale klub chce pozyskać nowych zawodników, a niektórych będzie musiał sprzedać. To nie moja decyzja, to decyzja klubu. Aktualnie zachowuję spokój - powiedział kilka dni wcześniej Argentyńczyk.
Skrzydłowy chce wrócić do Hiszpanii, w której rozgrywał najlepsze sezony w swojej karierze. Wcześniej zainteresowana zawodnikiem była FC Barcelona, jednak zdecydowała się na transfery Philippe Coutinho (120 mln euro) oraz Ousmane'go Dembele (105 mln).
Teraz do gry weszło Atletico. Madrytczycy najprawdopodobniej stracą Antoine'a Griezmanna, którego kusi wspomniana Duma Katalonii. Część pieniędzy ze sprzedaży reprezentanta Francji ma pójść na kupno Di Marii.
Media z Półwyspu Iberyjskiego donoszą, iż zawodnik jest zdecydowany na przeprowadzkę. Od dawna znajduje się bowiem w cieniu tercetu Edinson Cavani - Kylian Mbappe - Neymar. Mimo dużo mniejszej roli w zespole, zdołał w tym sezonie strzelić 21 bramek oraz zaliczyć 15 asyst.
Pikanterii całej transakcji dodaje fakt, iż Di Maria był w latach 2010-2015 piłkarzem odwiecznego rywala Atletico - Realu Madryt. W barwach Królewskich wygrał między innymi Ligę Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Ależ to był mecz! Cztery gole, kartki i kontrowersje w El Clasico [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]