Liverpool w pierwszym meczu pokonał Manchester City u siebie 3:0, więc z bardzo dobrej pozycji podejdzie do wyjazdowego rewanżu. Drużyna Pep Guardiola będzie musiała zdobyć aż pięć bramek, jeżeli ich rywale trafią przynajmniej raz.
- Żeby awansować, będziemy musieli zagrać prawie idealnie - stwierdził Guardiola. - Wiemy, że będzie ciężko, ale mamy 90 minut. W futbolu wszystko się może zdarzyć. Spróbujemy. Nie będziemy myśleć o tym, ile razy musimy trafić do bramki, zdobędziemy pierwszą, a potem kolejną i zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi - przyznał szkoleniowiec cytowany przez "Telegraph".
Trener City nie stracił nadziei. - Nie trzeba rozmawiać o motywacji. Mój zespół jest wyjątkowy, nieporównywalny z innymi. Bez względu na rezultat tego spotkania, będę z nim do końca sezonu. To wielka przyjemność móc z nim pracować - wyjaśnił. Guardiola uważa, że historyczny powrót, do jakiego by doszło, gdyby z wyniku 0:3, jego drużyna wywalczyłaby awans, pozwoliłby podnieść status Manchesteru.
- Potrzebujemy tytułów w Europie. Góra, na którą chcemy się wspiąć, jest wysoka. Mój zespół jest gotowy do walki ze wszystkimi, jestem tego pewien, zwłaszcza, kiedy gramy u siebie. Być może potrzebujemy więcej czasu, ale mam wrażenie, że w przyszłym sezonie będziemy lepsi - dodał.
ZOBACZ WIDEO Geniusz Messiego dał zwycięstwo FC Barcelona z CD Leganes, Suarez pudłował [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]