Jagiellonia nie wykorzystała szansy, żeby w przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego powiększyć przewagę nad Legią Warszawa do sześciu punktów. Różnica w tabeli między tymi klubami to wciąż trzy "oczka". Trwa ślimaczy wyścig po mistrzostwo Polski.
W przerwie reprezentacyjnej w Jagiellonii zmienili się bramkarz oraz skrzydłowy. Między słupki wrócił Mariusz Pawełek kosztem Mariana Kelemena. Na lewej stronie boiska bohater końcówki poprzedniego meczu Jakub Wójcicki zagrał zamiast wykartkowanego Arvydasa Novikovasa. W składzie lubinian nowi piłkarze środka pola Jarosław Kubicki oraz Filip Jagiełło. Pauzował Adam Matuszczyk, a Patryk Tuszyński zasiadł na ławce rezerwowych. Najbardziej krzywdząca dla widowiska była nieobecność Novikovasa.
Jagiellonia miała problem z narzuceniem przeciwnikowi swoich warunków i przejęciem inicjatywy. Po kilku minutach z piłką przy nogach białostoczanie oddali ją Miedziowym, a ci z przyjemnością zaczęli budować swoje ataki. W 20 minutach otwierających mecz ciekawe akcje przeprowadzili Filip Starzyński oraz Alan Czerwiński.
Potwierdzeniem przewagi Zagłębia była bramka Starzyńskiego na 1:0. W 25. minucie były zawodnik Salosu Szczecin wystartował jak sprinter do piłki i dobił ją do siatki po strzale Jakuba Maresa, który sekundę wcześniej Mariusz Pawełek sparował na słupek. Sam Starzyński oddał w pierwszej połowie więcej uderzeń niż przyjezdni. Miał o czym rozmawiać z podopiecznymi trener Ireneusz Mamrot. W zasadzie nic nie funkcjonowało dobrze w grze lidera. Dopiero w 45. minucie Taras Romanczuk strzelił celnie głową po wrzutce Przemysława Frankowskiego i sprawdził czy Dominik Hładun jest przytomny w bramce. Odpowiedź była twierdząca.
W przerwie Jagiellonia obudziła się. W akcji byli wreszcie Przemysław Frankowski oraz Martin Pospisil. W 58. minucie Taras Romanczuk główkował w słupek i był to już trzeci strzał tą częścią ciała reprezentanta Polski. Spotkanie wyglądało w tym fragmencie już całkiem inaczej, ponieważ coś ciekawego do pokazania w ataku mieli piłkarze z obu stron boiska.
Czas pracował na korzyść Miedziowych. Grali z większym respektem, stwarzali coraz mniej sytuacji podbramkowych, starali się trzymać piłkę daleko od własnego pola karnego. W 68. minucie gospodarzy uratował prawie na linii bramkowej Lubomir Guldan po strzale Karola Świderskiego, który ominął już Dominika Hładuna. Zdecydowanie mocniej pachniało wyrównaniem niż drugim golem Zagłębia. W 80. minucie Hładun poradził sobie już bez pomocy w sytuacji sam na sam z Romanem Bezjakiem. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego utrzymali wynik 1:0 w nerwowych okolicznościach.
Lubinianie przybliżyli się do występów w grupie mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy. Przeskoczyli w tabeli Arkę Gdynia i wyeliminowali z gry o awans do ósemki Cracovię.
KGHM Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)
1:0 - Filip Starzyński 25'
Składy:
Zagłębie: Dominik Hładun - Bartosz Kopacz, Maciej Dąbrowski, Lubomir Guldan - Alan Czerwiński, Jakub Tosik, Jarosław Kubicki (84' Arkadiusz Woźniak), Sasa Balić - Filip Starzyński (77' Bartosz Slisz), Filip Jagiełło (64' Łukasz Janoszka) - Jakub Mares
Jagiellonia: Mariusz Pawełek - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya - Piotr Wlazło (86' Bodvar Bodvarsson), Taras Romanczuk - Przemysław Frankowski, Martin Pospisil (90' Gutieri Tomelin), Jakub Wójcicki (62' Karol Świderski) - Roman Bezjak
Żółta kartka: Burliga (Jagiellonia)
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
[multitable table=833 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO W hicie Bayern Monachium rozbił Borussię Dortmund, trzy gole Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nic jeszcze nie wiadomo...
I znowu pogrążona Czytaj całość