Pretensje trenera Korony do sędziego. "Miał wpływ na wynik"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Gino Lettieri
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Gino Lettieri

- Jako trener staram się patrzeć przede wszystkim na siebie i swoją drużynę. Uważam jednak, że sędzia miał duży wpływ na to, co wydarzyło się po tym jak prowadziliśmy 2:0 - mówił po remisie z Górnikiem (2:2) niezadowolony opiekun Korony.

- W pierwszych pięciu minutach byliśmy agresywni, ale potem przestaliśmy grać w piłkę - rozpoczął swoją wypowiedź Gino Lettieri. Jego zespół wszedł w mecz najlepiej jak to tylko możliwe. Gdy w 2. minucie Goran Cvijanović wykorzystał rzut karny wydawało się, że kielczanom będzie łatwiej. Nic z tego. - W przerwie zrobiliśmy roszady w taktyce i w drugą połowę weszliśmy lepiej. Zdobyliśmy też bramkę na 2:0 - kontynuował.

Sytuacja Korony mocno się skomplikowała po tym, gdy z boiska za dwie żółte kartki wyrzucony został Jakub Żubrowski. Zdaniem Włocha, sędzia popełnił w tej sytuacji błąd. I nie tylko w tej. - Jako trener staram się patrzeć przede wszystkim na siebie i swoją drużynę. Uważam jednak, że sędzia miał duży wpływ na to, co wydarzyło się po tym jak prowadziliśmy 2:0 - przyznał, i tłumaczył dalej: - Obejrzeliśmy 10 razy tę sytuację, w której Żubrowski dostał drugą żółtą kartkę i na 100 procent trafił w piłkę. Przed straconą pierwszą bramką też był faul na Możdżeniu, którego sędzia nie gwizdnął. Do tej pory nie mówiłem o arbitrach, bo uważam, że w Polsce mamy ich bardzo dobrych. Tym razem jednak miałem wrażenie, że wszystko było przeciwko nam. Miała miejsce też taka sytuacja, w której Nabil Aankour był faulowany, ale sędzia odgwizdał przewinienie w drugą stronę. Arbiter miał wpływ na wynik. To nie była międzynarodowa klasa.

Sobotni pojedynek potwierdził, że ofensywa to w ostatnim czasie ogromny problem złocisto-krwistych. - Dokonaliśmy zmian, bo nie umieliśmy przytrzymać piłki. Mamy ten problem od dwóch, trzech meczów - stwierdził Lettieri. - Dzięki wejściu Gardawskiego i Kiełba zyskaliśmy więcej szybkości. Było też kilka akcji, ale to wciąż nasza duża wada, że nie potrafimy się przytrzymać przy piłce. Jedno jest jednak pewne. Gdybyśmy ten mecz kończyli 11 na 11, to nie byłoby 2:2. Gdyby sędzia gwizdnął wtedy kiedy trzeba, to nie stracilibyśmy też pierwszej bramki. Trzeba jednak przyznać, że Górnik sobie zasłużył na ten punkt - zakończył.

Zadowolony z poziomu meczu był natomiast Marcin Brosz. - Oglądaliśmy bardzo dobre spotkanie w zasadzie od pierwszego kopnięcia piłki - powiedział. Jego zespół musiał się napracować, żeby nie przegrać. - Ten mecz nie ułożył się tak, jak sobie planowaliśmy. Najpierw rzut karny, a potem strata drugiej bramki. I to wtedy, kiedy wydawało się, że mamy kontrolę nad grą.

Zabrzanie do końca walczyli o zwycięstwo, skończyło się remisem. - Ważne dla nas jest to, że kibice dziękowali nam za walkę. Mówiliśmy, że przyjeżdżamy tutaj z pomysłem. Do Korony, która przecież bardzo dobrze się prezentuje, zwłaszcza na własnym boisku. Tym bardziej cieszy, że było dużo sytuacji i strzałów. Nie brakowało także stałych fragmentów w porównaniu z innymi spotkaniami - zauważył na koniec trener beniaminka.

Korona z dorobkiem 41 punktów plasuje się na 6. miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy. Górnik jest na 4. pozycji z 43 "oczkami" na koncie.

ZOBACZ WIDEO AS Monaco pokazało charakter w starciu z Lille OSC, udział Kamila Glika w akcji bramkowej

Komentarze (10)
avatar
samik
19.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tragiczne sędziowanie! Sędzia ma chyba rodzinę w Zabrzu. Widziałem to wszystko o czym mówi trener Lettieri. Górnicy grali dobrze ale nie zawsze się wygrywa dobrą grą .I nie musieli tak krzycze Czytaj całość
Michael58
19.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W tym meczu sedzia byl ok i Korona zamiast pretensji moze sie cieszyc ze uratowala remis bo byla bardzo blisko przegrania tego meczu 
avatar
Grażyna Siwicka
18.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też uważam,że sędzia wpłynął na wyniku meczu - nie uznał gola Górnikom, nie dał karnego Górnikom za zagranie ręką. 
avatar
Szczery do ......
18.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
U nas prace sędziego różni kibice różnie widzą . Zależy kto komu kibicuje . Ale są rzeczy nie do dyskusji , np . mecz jagi z arką . Jeżeli sędzia pokazuje że przedluża 2 połowę o 4 minuty , w n Czytaj całość
avatar
Radek Włodarek
18.03.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Bramka dla Zabrza powinna być uznana kilka razy oglądałem powtórkę nie było spalonego, chyba że pasy na trawie są nie równe...