Chińskie Tianjin Quanjian już w grudniu pierwszy raz skontaktowało się z Andresem Iniestą w sprawie transferu. Niedługo później doszło do dwóch spotkań, a na jednym z nich hiszpański pomocnik otrzymał propozycję kontraktu.
Klub zza Wielkiego Muru udowodnił, że bardzo im zależy na 33-latku, bo zaoferował mu bajeczne zarobki na poziomie 35 mln euro netto za sezon. Tyle w FC Barcelona zarabia jedynie Lionel Messi.
Pomocnik się waha. W lutym katalońskie "Mundo Deportivo" informowało: "Jeśli Iniesta wyrazi chęć zmiany klubowych barw, to FC Barcelona w ramach podziękowań dla piłkarza za lata dobrej gry na Camp Nou pozwoli mu odejść za niewielkie pieniądze".
Po transferach Philippe'a Coutinho (120 mln + 40 mln zmiennych) oraz Ousmane'go Dembele (105 mln + 40 mln), kadra lidera Primera Division jest bardzo szeroka. Hiszpan regularnie występuje w pierwszym składzie Dumy Katalonii, jednak jego rola w klubie jest coraz mniejsza. Jeżeli Barca zdecyduje się jeszcze na transfer Antoine'a Griezmanna z Atletico, to pomocnik prawdopodobnie pożegna się z Camp Nou.
- Moją decyzję przekażę najpierw klubowi. Muszę ją podjąć do końca kwietnia, zostało mi jeszcze kilka tygodni. Są dwie opcje - zostanę albo odejdę - mówił po spotkaniu Chelsea FC, kapitan Dumy Katalonii.
Iniesta jest wychowankiem katalońskiej szkółki La Masia. W Barcelonie występuje od 16 sezonów i w swojej piłkarskiej karierze osiągnął już praktycznie wszystko. Łącznie rozegrał 663 mecze, w których strzelił 56 bramek oraz zanotował 139 asyst.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #16: Wszyscy już skreślili Teodorczyka