W czterech poprzednich dwumeczach Chelsea FC z FC Barcelona padł minimum jeden gol w doliczonym czasie. W drodze po swój jedyny triumf w Lidze Mistrzów w 2012 roku londyńczycy wyeliminowali drużynę z Katalonii w półfinale. W Barcelonie stracili zaliczkę ze Stamford Bridge, po czym doprowadzili do zwycięskiego remisu 2:2, dzięki bramkom Ramiresa w czasie dodanym do pierwszej połowy i Fernando Torresa w 92. minucie. Wcześniej Lionel Messi strzelił z rzutu karnego w poprzeczkę i zza szesnastki w słupek. Owiany sławą, obecny w kompilacjach najważniejszych goli zdobytych rzutem na taśmę, jest ten Andresa Iniesty w 93. minucie starcia w Londynie w 2009 roku. Dał on Barcelonie remis 1:1 i finał, w którym pokonała Manchester United. Po sześciu latach przedstawiciel Primera Division zagra ponownie na Stamford Bridge, a wspomnienie dreszczowców, zwiększa oczekiwanie na to wydarzenie.
Barcelona wygrała na terenie Chelsea jeden mecz w historii w 2006 roku. Dzięki przyspieszeniu w ostatnich 20 minutach odwróciła wynik 0:1 na 2:1. Z kolei The Blues nigdy nie zwyciężyli w Katalonii, dlatego kluczowe może być dla nich wypracowanie zaliczki przed półmetkiem dwumeczu.
W obecnej kampanii większą szansę na awans daje się Barcelonie. W fazie grupowej nie miała problemu z wyprzedzeniem Juventusu, w Primera Division prowadzi z przewagą siedmiu punktów nad Atletico Madryt, jest w decydującej rozgrywce o Puchar Króla. - W Barcelonie jest wielu piłkarzy, którzy żyją dla takich meczów jak najbliższy i są do nich przyzwyczajeni. Żeby ich pokonać musimy zagrać idealnie - mówi Antonio Conte, menedżer Chelsea.
The Blues są w gorszym okresie niż przeciwnik. Szansa na obronę mistrzostwa Anglii leży już na półce z fantastyką. Biorąc pod uwagę tylko ten rok, ponieśli trzy porażki, a Barcelona jedną, wygrali cztery spotkania, a ich przeciwnik dziewięć. Po swojej stronie mają natomiast piłkarzy z ogromną chęcią pokazania się na tle zespołu Ernesto Valverde. Pedro Rodriguez oraz Cesc Fabregas są wychowankami szkółki La Masia, a we wspomnianym na wstępie dwumeczu z 2012 roku grali jeszcze w Barcelonie. Eden Hazard jest z kolei notorycznie łączony z klubami z hiszpańskiego topu. Przede wszystkim z Realem Madryt. Dobrym występem przeciwko "Dumie Katalonii" wystawiłby sobie idealną rekomendację. W ostatnich sześciu meczach Belg strzelił sześć bramek.
ZOBACZ WIDEO Co musi zrobić Lewandowski, żeby pokonać Stocha? Żurawski: ważne będą LM i mundial w Rosji
- Dobrze jest porównać się z najlepszymi na świecie. Kiedy stajesz naprzeciwko nich, chcesz błysnąć - mówi Hazard. - Musimy w tym meczu bronić się zespołowo, próbować strzelać gole. Pierwszy mecz będzie kluczem do awansu. Jesteśmy mistrzami Anglii. Jesteśmy gotowi nie tylko stawić czoła Barcelonie, ale także ją pokonać. Już w przeszłości miała problemy z Chelsea i mam nadzieję, że we wtorek będzie tak samo.
W Monachium rozpocznie się rywalizacja Bayernu z Besiktasem Stambuł. Bawarczycy wyłącznie zwyciężają od 2 grudnia. Ich dominacja w Bundeslidze jest bezdyskusyjna. Nad drugą w tabeli Borussią Dortmund mają 19 "oczek" przewagi. Na własnym stadionie stracili punkty w tylko jednym meczu tego sezonu, poradzili sobie tam z Paris Saint-Germain. Choć w tabeli drużyna Roberta Lewandowskiego uplasowała się za wicemistrzem Francji, trafiła w losowaniu na teoretycznie łatwiejszego przeciwnika. Besiktas został jesienią dopiero pierwszym klubem z Turcji, który wygrał grupę Ligi Mistrzów.
- Szczegółowo przeanalizowałem przeciwnika. Oglądałem jego mecz z Lipskiem i byłem pod wrażeniem. To zespół z piłkarzami doświadczonymi na arenie międzynarodowej. Ma dobrą defensywę i potrafi kontrować. To żadna niespodzianka, że Besiktas wygrał wszystkie mecze na wyjeździe w grupie - ostrzega Jupp Heynckes, trener Bayernu. Przedstawiciel Bundesligi mierzył się z ekipą znad Bosforu w 1997 roku i dwukrotnie zwyciężył 2:0. Wtedy gole strzelali Thomas Helmer, Carsten Jancker, Mario Basler. We wtorek do bramki Besiktasu postara się trafić Lewandowski.
1/8 finału Ligi Mistrzów:
Chelsea FC - FC Barcelona / wt. 20.02.2018 godz. 20.45
Bayern Monachium - Besiktas Stambuł / wt. 20.02.2018 godz. 20.45