Wyjątkowe słowa Angulo o Górniku Zabrze. "Przypomina mi Athletic Bilbao"

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Igor Angulo
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Igor Angulo

Igor Angulo w Zabrzu strzela gola za golem. Wpływ na świetną formę strzelecką Hiszpana ma dobre samopoczucie na Górnym Śląsku, gdzie czuje się jak w rodzinnym Bilbao. Kibice tak go uwielbiają, że oferują mu zniżki w restauracjach.

[tag=559]

Górnik Zabrze[/tag] znowu jest liderem Lotto Ekstraklasy. Podopieczni Marcina Brosza w piątek ograli na własnym stadionie Jagiellonię Białystok 3:1. W niedzielę Legia Warszawa przegrała z Koroną Kielce 2:3 i dzięki temu zabrzanie z góry spoglądają na resztę stawki. Wielka w tym zasługa Igora Angulo, który cały czas imponuje skutecznością. "Jadze" strzelił dwa gole, a w lidze ma ich już siedemnaście. Dzięki temu walczy z gwiazdami światowego futbolu o "Złotego Buta".

Hiszpański napastnik notuje najlepszy sezon w karierze. Do tej pory najwięcej bramek w sezonie ligowym strzelił dwa lata temu w greckiej Platanii Chanion, gdzie czternaście razy pokonał bramkarzy. Skąd taka eksplozja formy w klubie z Polski? Duży wpływ na to ma fakt, że w Zabrze czuje się jak w rodzinnym Bilbao.

- Górnik w jakimś sensie przypomina mi Athletic Bilbao. Miasto skupione wokół klubu, niesamowici kibice, rodzinna atmosfera w szatni. Czuję się tu doskonale, dlatego chętnie podpisałem nową umowę. Cieszę się, że prezes obdarzył mnie tak dużym zaufaniem. W Zabrzu mam wszystko, aby spokojnie skupić się na grze. To takie moje małe Bilbao - mówi w "Super Expressie".

Kibice Górnika szybko pokochali 33-letniego napastnika i dziś nie wyobrażają sobie drużyny bez niego. W zabrzańskich restauracjach może nawet liczyć na zniżki, to potwierdza, że już jest wielką gwiazdą. Angulo jednak tego nie chce wykorzystywać i nadal cechuje go skromność.

- Zawsze płacę moje rachunki, ale tak powinno być. Zniżki nie są istotne, dla mnie ważne jest to, że po raz pierwszy w karierze doświadczam tego, że cały stadion, ponad 20 tysięcy ludzi, skanduje moje nazwisko. I to nie tylko po strzelonym golu, ale w trakcie całego meczu. Byłem przyzwyczajony w poprzednich klubach, że kibice chcą autograf czy wspólne zdjęcie, ale nigdy nie doświadczyłem pełnego stadionu, który skanduje moje nazwisko. Właśnie dlatego zniżki nie są ważne - uwielbienia kibiców nie kupisz. Możesz je tylko zdobyć. I jestem dumny, że to mi się udało - tłumaczy.

Angulo w październiku podpisał nową umowę, która obowiązuje do czerwca 2020 roku.

ZOBACZ WIDEO Skandaliczna decyzja sędziego - skrót meczu Valencia CF - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (2)
avatar
Krzysiztof
27.11.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Są jednak piłkarze, dla których pieniądze nie są najważniejsze. 
avatar
Yuri_Orlov
27.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W lidze ma 18 bramek....a nie 17;)