Włoski dziennik "Il Mattino" podaje, że Chievo Werona postanowiło nie wypożyczać Arkadiusza Milika. Nie są kwestionowane umiejętności reprezentanta Polski, ale kondycja fizyczna. Szefowie klubu doszli do wniosku, że Milik może zbyt długo wracać do pełni formy i nie pomoże Chievo w walce w Serie A.
Dlatego Chievo musi poszukać kogoś innego. Wszystko za sprawą Roberto Inglese. Latem SSC Napoli wykupiło go właśnie z tego klubu, ale od razu wypożyczyło z powrotem. Ma jednak możliwość ściągnięcia go w styczniu i wszystko wskazuje na to, że zdecyduje się na taki ruch. To byłaby zła wiadomość dla Milika, ponieważ oznaczałoby, że grałby mniej. Chievo musiałoby znaleźć kogoś w jego miejsce i dotychczas miał to być właśnie Milik.
Teraz nad przyszłością Milika znów pojawiły się znaki zapytania. Kilka miesięcy przed mistrzostwami świata były snajper Ajaxu Amsterdam potrzebuje regularnej gry, a wracając po kontuzji w Napoli będzie miał niewiele szans na występy.
Przypomnijmy, że 23-latek przechodzi obecnie rehabilitację. 31 października pojawiło się zdjęcie, na którym widać, że Milik jest na treningu Napoli, ale ćwiczy indywidualnie. Lekarze twierdzą, że Polak robi błyskawiczne postępy, a operację rekonstrukcji przebył ponad miesiąc temu. Nie jest wykluczone, że wznowi treningi jeszcze w tym roku.
ZOBACZ WIDEO Edinson Cavani: Krychowiak to wojownik. Mam nadzieję, że wróci do PSG
[color=#000000]
[/color]
Tymczasem po ostatnim ligowym spotkaniu Maurizio Sarri nie krył smutku, że nie może korzystać z usług Milika. - Obecnie brakuje nam dwóch wielkich graczy, takich jak Ghoulam i Arkadiusz Milik. To jest dla nas problem - powiedział. Możliwe, że nie zrobił tego przypadkowo, ponieważ wówczas Napoli grało z... Chievo. Zwrócił w ten sposób uwagę na kontuzjowanego zawodnika przy okazji meczu z drużyną, do której Milik miał być wypożyczony.