- Jeśli zagramy z trójką obrońców to poznamy odpowiedzi na wszystkie pytania. To będzie dobry sprawdzian. Ja w Torino grałem trzy pełne sezony w takim właśnie ustawieniu, więc wiem z czym się to je. Z tego co się dowiedziałem to większość nas obrońców już grała w takim systemie - powiedział Kamil Glik podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Stoper Monaco nie chce jednak porównywać ustawienia czwórki obrońców do tego kiedy jest ich trzech. - Można mieć różne założenia. Nie ma jednej cechy, która różni się w ustawieniu z trójką a czwórką obrońców. Plus jest taki, że kiedy rywal gra na dwóch napastników, to nasza sytuacja wyjściowa jest lepsza, ponieważ mamy przewagę trzech na dwóch. Przez kilka dni trener Nawałka nakreśli nam plan, jak ma wyglądać nasza gra - dodał.
Polska po raz ostatni zagrała z Urugwajem w 2012 roku, ale Glik nie wspomina miło tego spotkania, ponieważ strzelił samobójczą bramkę, a Biało-Czerwoni przegrali 1:3. - Pamiętam dokładnie ten mecz. Jeden z najlepszych, jaki rozegrałem - żartował stoper reprezentacji Polski, po czym dodał już poważnie: - Sporo czasu jednak minęło, ja jestem innym Kamilem, a Urugwaj też się zmienił. Szkoda, że nie będzie Suareza, bo ja lubię takie rewanże.
- Będzie to całkiem inny mecz, czeka nas fajny sprawdzian. Poznanie innego stylu gry może nam się przydać przed mistrzostwami świata, kiedy możemy trafić na zespół z Ameryki Południowej - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Gra z trzema obrońcami będzie dobrym sprawdzianem
W lidze francuskiej rywalizuje z Edinsonem Cavanim i tak też będzie w piątkowy wieczór. - Znamy się z Cavanim już z Serie A, gdzie mieliśmy okazję grać. Mam przyjemność rywalizować teraz z nim w lidze francuskiej. To z pewnością topowy napastnik na świecie, który co rok strzela worek bramek. Jest jednym z najważniejszych zawodników w reprezentacji Urugwaju. To świetny zawodnik. Gwiazda - stwierdził.
Glik został też zapytany o Artura Boruca, który z Urugwajem po raz ostatni zagra w reprezentacji Polski. Jak go wspomina? - Mocna osobowość z mocnym charakterem i z wielkim sercem - trzeba pamiętam o tym. Miałem przyjemność przez 8 lat grać z nim. Był ważną postacią nie tylko na boisku, ale i w szatni - podsumował.