O tym, że Romeo Jozak uciekł z miejsca bójki napisały chorwackie media. Oburzony trener Legii Warszawa odniósł się do nieprawdziwych doniesień pojawiających się w jego ojczyźnie. - Jestem zaskoczony złośliwością chorwackich mediów, ponieważ nikt w Polsce nie opublikował takiego kłamstwa - rzucił Jozak w rozmowie z serwisem vecernji.hr.
- Prawda jest taka: po powrocie z Poznania, gdzie przegraliśmy z Lechem 0:3, pod stadionem czekała grupa 70 kibiców. Ich przywódca podszedł do mnie i powiedział: "trenerze, to nie ma nic wspólnego z tobą, tylko z piłkarzami". Wtedy doszło do starcia z zawodnikami. Kibice byli rozczarowani postawą zespołu w dwóch ostatnich meczach - dodał Jozak.
Legia przegrała z Lechem Poznań 0:3, a poprzednio uległa Jagiellonii Białystok 0:1. Oba mecze były niezwykle prestiżowe dla kibiców mistrzów Polski. Zespół z Warszawy zagrał w słabym stylu i miał niewiele podbramkowych okazji.
- To dla mnie nowa i niezwykła sytuacja. Ciśnienie jest wysokie, ale nie poddaję się. Dołożę wszelkich starań, aby zespół wrócił do wygrywania - dodał Jozak.
Atmosfera w Legii jest fatalna. Chorwacki szkoleniowiec po spotkaniu w Poznaniu mówił, że lepiej od jego piłkarzy grają kobiety. To tylko pogorszyło nastroje panujące w szatni. Do tego doszła bójka kibiców z zawodnikami. Legia po jedenastu kolejkach ma na swoim koncie 16 punktów i zajmuje ósme miejsce. Do prowadzącego Górnika Zabrze traci sześć "oczek".
ZOBACZ WIDEO Rozmowa WP SportoweFakty: W Legii przerażenie. To co się stało jest skandalem
"treneiro" - chlopaki, postawcie ich do pionu bo ja juz nie wiem jak do nich dotrzec, nie sluchaja i n Czytaj całość