Szymański przykuwa uwagę możnych futbolowego świata już od dłuższego czasu, ale głośniej zrobiło się o nim na początku tego roku, gdy w wieku 17 lat zdobył pierwszą bramkę w Ekstraklasie, stając się jednym z najmłodszych strzelców w historii Legii.
Wtedy zachwycili się nim prezes PZPN Zbigniew Boniek i... Manchester City. W departamencie skautingu angielskiego klubu jest zresztą gruba teczka z imieniem i nazwiskiem 18-latka.
On sam do zainteresowania podchodzi z dystansem: - Nie przywiązuję się do tego za bardzo. Oczywiście gdy po raz pierwszy o tym usłyszałem, pomyślałem: "Wow, City, taki klub", czujesz taki przypływ zadowolenia, że ktoś taki wie, gdzie grasz, jak grasz. Ale za chwilę musisz zmienić myślenie - jestem w Legii i na tym muszę się skoncentrować - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty.
City nie jest jednak jedynym angielskim klubem śledzącym występy młodego Polaka. Brytyjskie media podają, że pomocnika Legii obserwują też Liverpool FC i Juergen Klopp. Niemiec jest nim zainteresowany, ale na złożenie oferty Legii jeszcze się nie zdecydował.
Szymański w maju skończył 18 lat. Do Legii trafił w 2013 roku z TOP 54 Biała Podlaska. W sierpniu zeszłego roku zadebiutował w Ekstraklasie. Do tej pory rozegrał w niej 11 meczów, zdobył jedną bramkę. Trafienie zanotował też w meczu eliminacji Ligi Mistrzów z IFK Mariehamn.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kiedyś pięć goli, teraz pięć bil. Lewandowski zszokował Chińczyków! (WIDEO)