- Jestem teraz piłkarzem Juventusu. Nie mam słabości - oznajmił Wojciech Szczęsny tuż po podpisaniu kontraktu z mistrzem Włoch. To było kilka dni temu. A potem szybka podróż do USA, dołączenie do nowych kolegów i bardzo szybki debiut z wielką FC Barcelona. Marzenia się spełniają. W rozegranym w East Rutherford w stanie New Jersey meczu Polak wszedł na boisko po przerwie. Zmienił Gianluigiego Buffona.
I słabości faktycznie nie pokazał. Nie miał co prawda wiele roboty, ostrzału na jego bramkę nie było. Jednak gdy w 55. minucie Luis Suarez strzelał z ostrego kąta, albo gdy 20 minut później z około 10 metrów uderzał Denis Suarez, Szczęsny musiał zaprezentować pełnię umiejętności. I właśnie to zrobił. Polak grał po prostu pewnie, nie popełnił żadnego błędu.
Szczęsny pojawił się na boisku, gdy Barcelona prowadziła 2:0. Show w pierwszej połowie dał bowiem Neymar. Najpierw z obrońcą na plecach przyjął piłkę w polu karnym i uderzył w okienko nie do obrony. To jednak drugie jego trafienie otarło się o maestrię. Brazylijczyk przebiegł wzdłuż pola karnego, minął kilku rywali i huknął nie do obrony.
Gola kontaktowego strzelił po przerwie Giorgio Chiellini, gdy przed bramką wyskoczył najwyżej i strzałem głową pokonał bramkarza. Chwilę wcześniej, dopiero po godzinie gry mistrz Włoch oddał pierwszy celny strzał na bramkę Barcelony.
Juventus Turyn - FC Barcelona 1:2 (0:2)
0:1 - Neymar 15
0:2 - Neymar 26
1:2 - Chiellini 63
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: gwiazdy Arsenalu trenowały... kung-fu (WIDEO)
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)