Mateusz Czyżycki przychodził do Korony Kielce po bardzo dobrym (indywidualnie) sezonie 2022/23. Strzelił wówczas dziewięć goli dla GKS-u Tychy. I choć zespół nie awansował do PKO Ekstraklasy, to on sam zapracował sobie na transfer do drużyny występującej w elicie.
I został szybko zweryfikowany. Negatywnie. Wprawdzie w poprzednim sezonie grał sporo, ale głównie w pierwszej części sezonu. Wiosną pojawił się na boisku zaledwie trzykrotnie.
Choć to i tak więcej niż w całej rundzie jesiennej obecnego sezonu. Czyżycki nie dostał ani jednej szansy od trenera Jacka Zielińskiego.
Jego kontrakt obowiązywał jeszcze przez pół roku, jednak w piątek został rozwiązany za porozumieniem stron, co zresztą zapowiadał trener Zieliński podczas briefingu z dziennikarzami. Czyżycki nie pojawił się na pierwszym treningu w 2025 roku.
Dalsza współpraca nie miała żadnego sensu. 26-latek może od teraz rozglądać się za nowym klubem.
Następny w kolejce do rozwiązania umowy z Koroną jest Danny Trejo, który jest sfrustrowany faktem, że gra coraz mniej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"