Elżbieta Wójcik pokazała się z dobrej strony podczas zeszłorocznych igrzysk olimpijskich. W Paryżu pięściarka dotarła do ćwierćfinału turnieju w kategorii 75 kg, gdzie po kontrowersyjnym werdykcie sędziów przegrała na punkty z Atheyną Bylon.
Reprezentantka Polski postanowiła zawiesić sportową karierę, ponieważ zaczyna nowy rozdział w swoim życiu. 28-latka spodziewa się dziecka, ale przyznała, że w przyszłości będzie chciała wrócić do boksu (więcej TUTAJ).
"Pani Elżbieta Wójcik zajęła piąte miejsce na IO w Paryżu w boksie. Teraz pani Elżbieta jest w ciąży. Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie" - przekazał za pośrednictwem portalu X Sławomir Nitras.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
Przy tej okazji minister sportu i turystyki postanowił wbić szpilkę Andrzejowi Dudzie. Przedstawiciel rządu Donalda Tuska wyraźnie zasugerował, że przez decyzję obecnego prezydenta RP Wójcik nie otrzyma pomocy finansowej.
"Nowa ustawa naszym reprezentantkom gwarantowała roczne świadczenie po urodzeniu dziecka. Prezydent Duda odmówił podpisania tej ustawy" - przypomniał Nitras.
Przypomnijmy, że nowelizacja ustawy o sporcie zakładała między innymi dążenie do zapewnienia zrównoważonej reprezentacji płci we władzach związków sportowych, wsparcie dla zawodniczek w ciąży i po porodzie, powołanie Rzecznika ochrony praw zawodników, wsparcie dla uczących się sportowców i poprawę bezpieczeństwa sędziów sportowych.
Prezydent Duda skierował nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego, co wywołało kontrowersje w środowisku sportowym. Tym bardziej, że ustawę publicznie poparły znane nazwiska, takie jak Monika Pyrek, Justyna Kowalczyk-Tekieli, Magda Linette, Robert Korzeniowski czy Marcin Gortat.