Elżbieta Wójcik przegrała w ćwierćfinale olimpijskiego turnieju bokserskiego w kategorii 75 kg. Polka przegrała na punkty z reprezentantką Panamy Atheyną Bylon. Werdykt sędziów wywołał niemałe kontrowersje.
Polka straciła szansę na olimpijski medal, ale wciąż ma duże sportowe aspiracje. Jednak zanim przyjdzie do ich realizacji, to Wójcik czeka przerwa. Pięściarka postanowiła zawiesić swoją karierę, a wszystko z powodu, że jest w ciąży.
"Ostatnie miesiące przyniosły mi nowe perspektywy i motywację, jakiej jeszcze nigdy nie doświadczyłam. Jako dwukrotna olimpijka w boksie zakończyłam sezon na 5. miejscu w Paryżu, ale największą nagrodą tego roku jest nowy rozdział, który właśnie zaczynam - rola mamy" - napisała na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
Jak dodała, nie przerwa macierzyńska nie oznacza, że nie zobaczymy już jej w ringu. "Wasze wsparcie daje mi siłę i motywację, by udowodnić, że stać mnie na jeszcze więcej! Przede mną nowe wyzwania i wielkie cele, a ja zrobię wszystko, by Was nie zawieść" - przekazała Wójcik.
Celem reprezentantki Polski jest udział w igrzyskach olimpijskich w 2028 roku, które odbędą się w Los Angeles. Tam Wójcik chce walczyć o upragniony olimpijski medal. "Marzenia są po to, by je spełniać" - zakończyła.
