Przełamanie Jagiellonii

Jagiellonia Białystok odniosła pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Żółto-czerwoni po dosyć dobrej grze pokonali 2:1 (1:1) Zagłębie Sosnowiec. Podopieczni Andrzeja Orzeszka już jedenasty raz w tym sezonie wrócili ze spotkania wyjazdowego na tarczy.

Pierwsze minuty meczu to typowe badanie przeciwnika przez obydwie drużyny. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili sosnowiczanie. Już w 6. minucie goście powinni objąć prowadzenie, ale Patryk Małecki nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji.

W 17. minucie Dariusz Jarecki zgrał piłkę głową do Jacka Markiewicza, a ten posłał futbolówkę do siatki. Bramka nie została jednak uznana, ponieważ kapitan Jagiellonii znajdował się na pozycji spalonej. Jaga posiadała inicjatywę i w końcu dopięła swego. Po podaniu Mariusza Dzienisa strzałem z ponad dwudziestu metrów Aleksander Kwiek pokonał Adama Bensza.

Wydawało się, że gospodarze na przerwę zejdą z jednobramkowym prowadzeniem. Nic z tych rzeczy. Cztery minuty później był już remis. Zagłębie przeprowadziło ładną akcję, którą skutecznie wykończył Marcin Komorowski. W 43. minucie wszyscy kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Białymstoku widzieli już piłkę w bramce Bensza, lecz ta po uderzeniu Remigiusza Sobocińskiego zatrzymała się na słupku.

Cztery minuty po wznowieniu drugiej połowy Jagiellonia objęła prowadzenie, którego nie oddała już do końca spotkania. Podopieczni Artura Płatka przeprowadzili podręcznikową kontrę. Z prawego skrzydła dośrodkował Dzienis, a Sobociński strzałem w krótki róg wpakował piłkę do siatki.

Po stracie gola Zagłębie zmuszone było się odkryć, przez co narażało się na groźne kontry gospodarzy. Jagiellonia cofnęła się i spokojnie czekała na swoje okazje. W 77. minucie fatalny błąd popełnił Bensz, który skiksował i piłka trafiła na głowę Vuka Sotirovicia. W ostatniej chwili golkiper Zagłębia naprawił swój błąd i złapał piłkę już na linii bramkowej.

Goście mieli także swoje sytuacje. W 82. minucie strzał z rzutu wolnego Sławomira Pacha trafił w poprzeczkę. Już w doliczonym czasie gry Jaga powinna postawić "kropkę nad i". Dzienis po raz kolejny obsłużył znakomitym podaniem swoich partnerów, ale Sotirović fatalnie przestrzelił z pięciu metrów.

Jagiellonia wygrała zasłużenie i zrównała się liczbą punktów z siódmym w tabeli Górnikiem Zabrze. Zagłębie Sosnowiec po tej porażce praktycznie jest już w trzeciej lidze. Sosnowiczanie przegrali w tym sezonie wszystkie jedenaście spotkań wyjazdowych.

Jagiellonia Białystok - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:1)

1:0 - Kwiek 38'

1:1 - Komorowski 42'

2:1 - Sobociński 49'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Łatka, Nawotczyński (76' Marczak), Kałużny, Wasiluk, Dzienis, Markiewicz, Falkowski, Jarecki, Kwiek (64' Sotirović), Sobociński (89' Sokołowski).

Zagłębie Sosnowiec: Bensz - Łuczywek, Ciesielski, Marek, Komorowski, Skrzypek (60' Chwalibogowski), Szatan (71' Olszar), Pach, Bednar, Folc (65' Bałecki), Małecki.

Żółte kartki: Wasiluk, Łatka (Jagiellonia) oraz Szatan, Ciesielski, Folc, Bednar, Komorowski, Bałecki (Zagłębie).

Sędzia: Adam Kajzer (Rzeszów).

Widzów: 7500 (gości: 150).

Najlepszy piłkarz Jagiellonii: Radosław Kałużny.

Najlepszy piłkarz Zagłębia: Sławomir Pach.

Bohater meczu: Mariusz Dzienis.

Komentarze (0)