24,18 - to średnia wieku podstawowego składu Cracovii w debiucie trenera Michała Probierza. Tak młodej "11" na mecz ekstraklasy Pasy nie miały od dekad. Od pierwszego gwizdka zagrało aż czterech młodzieżowców, a średnią zawyżali 33-letni Deleu i 31-letni Miroslav Covilo. Nowy szkoleniowiec pięciokrotnych mistrzów kontynuuje remont generalny drużyny, który rozpoczął pierwszego dnia pracy przy Kałuży 1. O ile po odejściach Tomasza Brzyskiego i Pawła Jaroszyńskiego występu 19-letniego Kamila Pestki można się było spodziewać, to pojawienie się w bramce niespełna 20-letniego Adama Wilka było prawdziwą sensacją.
Dla młodziutkiego golkipera był to debiut nie tylko w ekstraklasie, ale w ogóle w pierwszym zespole Pasów - wcześniej grał tylko w rezerwach, a wiosną występował na zasadzie wypożyczenia w II-ligowej Legionovii. Trener Probierz postawił na wychowanka Cracovii (w klubie od 9. roku życia) kosztem Grzegorza Sandomierskiego i ściągniętego w przerwie letniej Michala Peskovicia. Wilk nie zawiódł zaufania szkoleniowca, ale też trzeba przyznać, że gliwiczanie nie wystawili go na trudną próbę.
Wszystko co najważniejsze, wydarzyło się w pierwszym kwadransie. W 13. minucie debiutujący w barwach Cracovii Sergei Zenjov na raty pokonał Jakuba Szmatułę po centrze Mateusz Wdowiak. Odpowiedź Piasta była błyskawiczna. Dosłownie kilkadziesiąt sekund później Maciej Jankowski uniknął na lewym skrzydle spalonego i zagrał płasko w pole karne Cracovii, gdzie Konstantin Vassiljev przytomnie przepuścił piłkę do zamykającego akcję Gerarda Badii, który pewnym strzałem nie dał Wilkowi szans na interwencję. Dwa błędy w tej akcji popełnił Pestka, który najpierw złamał linię obrony, a następnie nie upilnował strzelca, ale potem 19-latek kilkukrotnie udowodnił, dlaczego trener Probierz mocno w niego wierzy. Młody obrońca zanotował kilka klasowych odbiorów, które potwierdziły, że zasłużył na szansę, a nie dostał jej na wyrost.
Tymczasem dla Badii debiut w roli kapitana Piasta miał słodko-gorzki smak. Osiem minut po strzeleniu gola Hiszpan musiał opuścić plac gry z powodu kontuzji kolana. Pomocnik ucierpiał, wykonując wślizg, którym próbował odebrać piłkę Jaroslavowi Mihalikowi. Chwilę później Piast mógł stracić drugiego kapitana, gdy wybiegającego na czystą pozycję Krzysztofa Piątka złapał Radosław Murawski. Sędzia Tomasz Kwiatkowski oszczędził jednak 23-latka, pokazując mu tylko żółtą kartką.
Stopklatka dla sędziego. Trudna sytuacja do oceny. pic.twitter.com/u6Ra1hGkS9
— Krzysztof Marciniak (@Marciniak_k) 15 lipca 2017
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się bawią słynni sportowcy (WIDEO)
To zdarzenie sprawiło, że trener Probierz porzucił postanowienie, które podjął przed startem sezonu i wyskoczył z ławki rezerwowych jak wystrzelony z armaty. Szkoleniowiec Cracovii deklarował, że nie będzie wdawał się w dyskusję z arbitrami, ale szybko okazało się, że nie dotrzyma tej obietnicy. Probierz szalał przy linii w swoim starym stylu, a sędzia Kwiatkowski w 33. minucie był zmuszony udzielić mu pierwszego ostrzeżenia przy ławce rezerwowych.
Cracovia oddała pole rywalom, co w dwóch ostatnich sezonach za kadencji Jacka Zielińskiego było nie do pomyślenia. Obraz gry nie mógł jednak wyglądać inaczej, skoro przy Kałuży 1 nie ma już Marcina Budzińskiego i Mateusza Cetnarskiego, a Damian Dąbrowski jest kontuzjowany. To był tercet, dzięki któremu Cracovia potrafiła utrzymać się przy piłce jak mało który zespół w lidze. W sobotę Pasy były tylko tłem dla gości, ale gliwiczanie nie potrafili udokumentować przewagi. Gra krakowian była natomiast złożona ze spontanicznych zrywów pojedynczych zawodników - to było za mało, by móc myśleć o sięgnięciu po zwycięstwo.
Gospodarze powinni szanować ten punkt tym bardziej, że w 75. minucie piłkę meczową zmarnował Konstantin Vassiljev, czyli były podopieczny Michała Probierza z Jagiellonii Białystok. Sędzia Kwiatkowski wskazał na "wapno" po ręce Deleu, a piłkę na jedenastym metrze ustawił Vassiljev, ale uderzył wysoko nad bramką Wilka. Tak jak w marcu Estończyk zamienił 300. ligowy mecz Probierza ze stypy w święto, tak teraz nie popsuł debiutu swojego byłego szkoleniowca w Cracovii. Estończyk zmarnował nie tylko "11", ale też szansę na utarcie nosa władzom Pasów, które nie chciały go zakontraktować, choć ten był na liście życzeń trenera Probierza.
Cracovia - Piast Gliwice 1:1 (1:1)
1:0 - Zenjov 13'
1:1 - Badia 14'
Składy:
Cracovia: Adam Wilk - Deleu, Michał Helik, Piotr Malarczyk, Kamil Pestka - Milan Dimun (56' Szymon Drewniak), Mirslav Covilo - Sergei Zenjov, Jaroslav Mihalik (72' Lennard Sowah), Mateusz Wdowiak (56' Mateusz Szczepaniak) - Krzysztof Piątek.
Piast: Jakub Szmatuła - Martin Konczkowski, Aleksandar Sedlar, Hebert, Marcin Pietrowski - Patryk Dziczek, Radosław Murawski - Gerard Badia (25' Gerard Badia), Konstantin Vassiljev, Sasa Zivec - Maciej Jankowski (89' Michal Papadopulos).
Żółte kartki: Deleu, Pestka (Cracovia) oraz Vassiljev, Murawski, Bukata (Piast).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 8 109.