Michał Probierz przez lata przyzwyczaił do tego, że rozgrywa przy ławce trenerskiej swoje mecze. 45-latek zwykle szaleje za linią boczną, porywając tym kibiców swoich drużyn i jednocześnie prowokując fanów rywali, a sędziowie nie mają z nim łatwego życia.
Ekspresyjny szkoleniowiec stosunkowo rzadko jest wyrzucany na trybuny, bo ostatni raz coś takiego spotkało go w grudniu 2016 roku, ale sędziowie wielokrotnie przerywali spotkania Jagiellonii Białystok, by udzielić reprymendy Probierzowi. Nawet w czasie letnich sparingów trener Cracovii nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy i próbował wywierać presję na arbitrach.
W przededniu startu nowego sezonu Probierz złożył obietnicę dotyczącą swojego zachowania w trakcie meczów. Trener Cracovii zadeklarował też, że nie będzie zabierał głosu w sprawach innych niż dotyczących jego drużyny. Probierz nie chciał skomentować decyzji PZPN o rezygnacji z podziału punktów przed fazą finałową, choć sam bym gorącym orędownikiem tego pomysłu.
- Postanowiłem, że nie wypowiadam się już na temat ekstraklasy, regulaminu i sędziów - przyznał Probierz, zapowiadając: - Teraz za znikomą reakcję na ławce można być wyrzuconym na trybuny. Także teraz z sędziami już nie dyskutuję. Jedynie będę się z nimi witał przed meczem i będę interesował się tylko swoim zespołem.
Michał Probierz zadebiutuje w roli trenera Cracovii w sobotnim meczu 1. kolejki z Piastem Gliwice.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarze Bayernu modelami, efektowna sztuczka Martiala