Lechia nie dała szans Pogoni. Piotr Nowak: Nie pilnowałem innych wyników

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Lechia Gdańsk bez najmniejszych problemów pokonała Pogoń Szczecin 4:0. Piotr Nowak podkreślił, że w niedzielę skupił się jedynie na meczu swojego zespołu, a na analizę całej kolejki przyjdzie jeszcze czas.

Pogoń Szczecin nie miała zbyt wiele do powiedzenia podczas spotkania w Gdańsku. - Nie są to ani łatwe, ani przyjemne dni dla mnie i dla całej drużyny. Drugi raz z rzędu wysoko przegrywamy. O ile w rundzie zasadniczej potrafiliśmy nawet po stracie bramki zareagować, to w rundzie finałowej gra toczy się do pierwszego straconego gola - powiedział Kazimierz Moskal, trener Pogoni.

- Później w zasadzie nic nie potrafiliśmy zrobić i schodziło z nas powietrze. Tak było teraz, w meczu z Wisłą, czy z Legią. Został ostatni mecz i na pewno przed własną publicznością będziemy chcieli zrobić wszystko, by pozytywnie zakończyć sezon. W kluczowych momentach przy 0:0 brakowało nam jakości i decyzji. Przegrywamy i to wysoko - dodał szkoleniowiec.

W grze o mistrzostwo Polski wciąż jest Lechia Gdańsk. - Było to spotkanie z wielu względów ważne. Chcieliśmy udowodnić sobie, że liczymy się w czterozespołowej stawce. Były ładne bramki i cieszę się, że zagrali Piotr Wiśniewski i Mateusz Bąk. Dali nam to, co najlepsze. Ważne zwycięstwo i wszystko jest zgodne z planem - zauważył Piotr Nowak.

W niedzielę solidarnie zwyciężyły cztery najlepsze drużyny ligi. - Nie zastanawiałem się nad tym i nie pilnowałem innych wyników. Najważniejsze było to, że daliśmy sobie radę i potrafiliśmy udźwignąć ciężar spotkania. Po raz kolejny udowodnili sobie, że w dalszym ciągu jesteśmy w grze. Cieszymy się z tego co mamy. Teraz musimy się zregenerować, bo był to ciężki mecz - stwierdził trener Lechii Gdańsk.

ZOBACZ WIDEO Juventus Turyn wygrał przed finałem Ligi Mistrzów - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: