Piłkarze Korony coraz mocniej zaczynają odczuwać trudy sezonu. Już od kilku tygodni Maciej Bartoszek nie może mówić o komforcie przy wyborze wyjściowej jedenastki, lecz tego, co dzieje się przed spotkaniem z Legią Warszawa dawno przy Ściegiennego nie było.
- O jedenastce to nawet nie ma co dyskutować, bo w tym momencie naprawdę jest duży ból głowy - powiedział 40-letni szkoleniowiec.
Problemy zdrowotne Ilijana Micanskiego, Vladislavsa Gabovsa, Elhadji Pape Diawa i Bartosza Kwietnia to nie wszystko. Okazuje się, że kielczanie nie mogą przeprowadzać treningów w normalnych warunkach. - Mamy ogólnie szpital i musimy sobie z tym poradzić. Trenujemy w 12-stu, wymieniać wszystkich po kolei to długa lista. Sztab medyczny ma pełne ręce roboty, ale dla nas dużym osłabieniem jest już to, że trenujemy w tak dużym osłabieniu - stwierdził Bartoszek.
Oprócz wcześniej wymienionych zawodników drobne urazy dokuczają Radkowi Dejmkowi, Kenowi Kallaste, Siergiejowi Pilipczukowi oraz Daniemu Abalo.
Złocisto-krwiści zmierzą się z Legią w niedzielę. Istnieje szansa, że do tego czasu część zawodników dojdzie do siebie i będzie do dyspozycji.
ZOBACZ WIDEO Wielka radość piłkarzy Realu Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]