Niedosyt mimo wysokiego zwycięstwa - komentarze trenerów po meczu Warta Poznań - Tur Turek

Derby Wielkopolski zdecydowanie dla Warty. Zieloni rozgromili Tura Turek 4:1, choć w opinii trenera Bogusława Baniaka wynik powinien być jeszcze wyższy. Z kolei opiekun gości, Przemysław Cecherz był roztrzęsiony faktem, że jego podopieczni stracili wszystkie gole po stałych fragmentach gry.

Przemysław Cecherz (Tur Turek): Rozpoczęliśmy mecz odpowiednio skoncentrowani i nic nie wskazywało na wysoką porażkę. Pierwsza połowa była wyrównana, kibice oglądali sporo akcji z obu stron. Obraz gry diametralnie zmienił się po golu na 1:1. Niedługo później Warta wyszła na prowadzenie po wątpliwym, moim zdaniem, rzucie karnym. W przerwie zdecydowałem się wpuścić na boisko drugiego napastnika. Mam jednak olbrzymie pretensje do moich zawodników, bo w drugiej połowie skupili się tylko na ofensywie. Należało zagrać konsekwentnie także w obronie, gdyż przy wyniku 2:1 szansa na remis jest nawet w 90. minucie. Tymczasem my popełnialiśmy proste błędy i skończyło się katastrofą. Zatrważające jest to, że wszystkie bramki straciliśmy po stałych fragmentach gry.

Bogusław Baniak (Warta Poznań): Pomimo wysokiego zwycięstwa, odczuwam spory niedosyt. W końcówce powinniśmy zamienić na gole jeszcze co najmniej trzy sytuacje. Moi piłkarze zagrali jednak pazernie i, zamiast podawać, chcieli sami trafić do siatki. Ogólna ocena naszego występu nie może być jednak negatywna. Zaczęliśmy wprawdzie nie najlepiej, ale stracona bramka tylko nas podrażniła. W drugiej połowie dominacja mojego zespołu była już bezdyskusyjna. Gole Tomasza Bekasa to stadiony świata. Cieszę się niezmiernie, bo gdy wychodzimy na boisko, wszystkie problemy organizacyjne odsuwamy na bok. Widać też, że po kolejnych dobrych meczach, na stadionie przy Drodze Dębińskiej pojawia się więcej kibiców i atmosfera jest coraz lepsza.

Komentarze (0)