Była 71. minuta, kiedy miejsce Bartosza Rymaniaka zajął Jakub Żubrowski. Korona przegrywała wtedy 0:1 i z pewnością wielu kibiców odebrało ten ruch trenera jako postawienie wszystkiego na jedną kartę w celu odrobienia strat. Roszada ta nie była jednak wymuszona względami taktycznymi a stanem zdrowia "Rymana".
- Dostałem z kolana w łączenie brzucha z biodrem - powiedział po spotkaniu były zawodnik Cracovii.
Nie wiadomo czy będący mocnym punktem układani Macieja Bartoszka 27-latek będzie musiał odpocząć od gry przez dłuższy czas. - Ciężko mi to ocenić tak na gorąco. Dosyć mocno doskwiera mi ból, ale mam nadzieję, że jest to tylko mocne stłuczenie i do następnego meczu będę już zupełnie zdrowy - przyznał.
W obecnym sezonie Bartosz Rymaniak rozegrał 22 mecze w ramach rozgrywek Lotto Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO Niespodziewany remis mistrza Włoch. Zobacz skrót meczu Udinese - Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN]