Wisła Płock - Śląsk Wrocław: Gol w ostatniej akcji meczu

PAP
PAP

W niedzielnym meczu 21. kolejki Lotto Ekstraklasy Wisła Płock zremisowała 1:1 ze Śląskiem Wrocław, w którym w roli trenera debiutował Jan Urban. Gospodarze do wyrównania doprowadzili już w doliczonym czasie gry.

Wrocławianie bardzo dobrze weszli w to spotkanie. Swoją obecność na boisku szybko zaznaczył Sito Riera, który oddał ładny strzał z dystansu, lecz dobrze interweniował Seweryn Kiełpin. Chwilę późnej gospodarzy po uderzeniu Ryoty Morioki uratował słupek.

Śląsk, w którym w roli trenera debiutował Jan Urban, nie bał się rozgrywać piłki. Zawodnicy WKS-u mieli optyczną przewagę i ich gra mogła się podobać. Wisła długimi fragmentami ograniczała się do defensywy, za co mogła zostać ukarana choćby w 25. minucie. Wtedy jednak dwójka stoperów gospodarzy skutecznie zablokowała strzelającego z dobrej pozycji Moriokę.

W pierwszej połowie najbardziej aktywny w Wiśle był Giorgi Merebaszwili i to ten zawodnik dał się we znaki defensywie WKS-u. Gruzin już na początku spotkania wypracował sobie dobrą okazję, ale w polu karnym WKS-u został dobrze zatrzymany przez Pawełka. Bramkarz Śląska świetnie spisał się także w 45. minucie, kiedy to końcówkami palców wybił piłkę po strzale właśnie Merebaszwiliego.

Wrocławianie śmiało zaatakowali także od początku drugiej połowy. Brakowało im jednak skuteczności, a także i szczęścia, jak wtedy, gdy po uderzeniu Łukasza Madeja z dystansu piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. W 52. minucie w polu karnym Wisły fatalnie z kilku metrów przestrzelił natomiast Morioka, który miał przed sobą tylko Kiełpina. To była kolejna okazja zmarnowana przez Japończyka.

Deportivo - Barcelona: demolka gospodarzy - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Tak jak Morioka marnował okazje dla Śląska, tak dla Wisły gola nie potrafił zdobyć aktywny Merebaszwili. Obaj zawodnicy popisali się jednak asystami. Japończyk swoje winy odkupił w 82. minucie, kiedy dobrze podawał przy bramce Roberta Picha. Słowak popisał się efektownym technicznym strzałem z ostrego kąta i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Gdy wydawało się, że Śląsk odniesie zwycięstwo, to w ostatniej akcji meczu Merebaszwili zagrał do Jose Kante. Ten w polu karnym ograł Piotra Celebana i skierował piłkę do bramki. Ostatecznie mecz zakończył się więc remisem 1:1. Wisła tym samym utrzymała przewagę dwóch punktów nad wrocławskim zespołem.

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
0:1 - Robert Pich 82'
1:1 - Jose Kante 90 +4'

Składy:

Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Patryk Stępiński, Tomislav Bozić, Damian Byrtek, Kamil Sylwestrzak, Piotr Wlazło, Maksymilian Rogalski (72' Siergiej Kriwiec), Giorgi Merebaszwili, Dimitar Iliew, Arkadiusz Reca (78' Damian Piotrowski), Mateusz Piątkowski (62' Jose Kante).

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec, Aleksandar Kovacević, Sito Riera (65' Alvarinho), Łukasz Madej (87' Ostoja Stjepanović), Robert Pich (90 +4' Joan Angel Roman), Ryota Morioka, Kamil Biliński.

Żółte kartki: Piotr Wlazło, Dimitar Iliew (Wisła Płock).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Komentarze (5)
avatar
Paweł Słowiński
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
marioka frajer bilinski frajer i tak jak w zeszłym roku frajersko przegrane mecze oby tych punktów nie zabrakło w utrzymaniu się w ekstraklasie a wy wielkie władze ŚLĄSKA za brak frekwencji nie Czytaj całość
avatar
wojak5036
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Winię za remis Mariokę...Jak można grać tak jak on...Jak się nie DOBIJA przeciwnika na 2:0 to sie remisuje 1:1...Skandaliczne zagranie Marioki w końcówce meczu gdy ma się przewagę w polu karnym Czytaj całość
avatar
jerrypl
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawsze mówiłem, że Kante to jak na polskie warunki świetny piłkarz! 
avatar
kibic1900
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Frajerzy jakich mało! Powinni z Płocka wracać na piechotę! 
avatar
jurasek
12.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Frajerzy roku !