Kalinić w kontrakcie ma zapisaną kwotę odstępnego w wysokości 50 milionów euro. Tianjin Quanjian był skłonny wyłożyć taką kwotę, a piłkarzowi zaproponować zarobki w wysokości 10 milionów euro rocznie.
Chorwacki napastnik zdecydował, że woli pozostać w Serie A, co spotkało się z zaskoczeniem we Włoszech.
- Transakcja byłaby zawarta gdybym powiedział "tak". Fabio Cannavaro rozmawiał ze mną w styczniu, ale dla mnie to temat zamknięty - przyznał zawodnik.
- Pieniądze nie są wszystkim w życiu. Nie chciałem odchodzić. Uważam, że nadal mogę dać wiele europejskiej piłce. Chcę mierzyć się z najlepszymi zawodnikami i występować w ważnych meczach - dodał.
- Rozmawiałem z prezesem. Powiedział, że cieszy się z mojej decyzji. Trener Sousa powiedział mi, żebym wszystko przemyślał, to była jego jedyna rada. To świetny trener, wszystko mu zawdzięczam - przyznał.
Kalinić został zapytany, czy pozostałby w klubie w przypadku odejścia Paulo Sousy. - Musiałbym to przemyśleć. Naprawdę nie jestem wart 50 milionów euro i wątpię, by ktokolwiek zapłacił za mnie więcej. Nie prosiłem o klauzulę odstępnego, to było dyskutowane między moim agentem i klubem - dodał.
W obecnym sezonie Serie A Kalinić zagrał w 20 meczach i zdobył 10 goli.
ZOBACZ WIDEO Show Piotra Zielińskiego, Napoli wygrywa - zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]