Przed ostatnią serią spotkań w grupie A Pucharu Narodów Afryki w najlepszej sytuacji znajdowała się reprezentacja Kamerunu, która mogła być pewna, że remis z gospodarzami turnieju Gabonem da jej awans do dalszych gier.
W najbardziej skomplikowaną sytuację miał zespół Gwinei-Bissau. Drużyna nawet pokonując Burkinę Faso mogła nie awansować do ćwierćfinału. W wyjściowym składzie tego drugiego wyszedł znany z polskich boisk Prejuce Nakoulma.
Burkina Faso szybko ustawiła sobie mecz, już w 11. minucie zdobywając gola. Po dośrodkowaniu z prawej strony głową niefortunnie zagrał Rudinilson Silva, były zawodnik Lechii Gdańsk. Wracający jego kolega z zespołu wybił piłkę już zza linii bramkowej. Dla pewności do siatki dobił futbolówkę Nakoulma, ale wydaje się, że gol padł już po nieszczęśliwej interwencji defensora. Gwinea-Bissau do remisu mogła doprowadzić chwilę przed przerwą, jednak Djassi Piqueti w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza.
W tym samym czasie w drugim pojedynku Gabon starał się pokonać bramkarza Kamerunu. W 4. minucie Pierre-Emerick Aubameyang nie trafił do bramki z kilku metrów. Była to najlepsza okazja stworzona przez gospodarzy turnieju w pierwszej części. Rywale znali wynik spotkania Burkiny Faso i nie musieli atakować.
ZOBACZ WIDEO Dybala i Higuain rozprawili się z Lazio. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po zmianie stron przez większą część gry warunki gry dyktował Kamerun. Gabon liczył na skuteczność Aubemeyanga, który jednak był dobrze kryty przez rywali. W końcówce gospodarze Pucharu Narodów Afryki postawili wszystko na jedną kartę, ale dopiero w doliczonym czasie udało im się stworzyć dogodną okazję do zdobycia bramki na wagę awansu do ćwierćfinału. W 94. minucie Denis Bouanga trafił w słupek, a dobitkę obronił bramkarz. Rozpacz piłkarzy i kibiców z Gabonu nie miała końca.
Z kolei w drugim meczu grupy A po przerwie do remisu starali się doprowadzić gracze Gwinei-Bissau, ale jedna kontra Burkina Faso zadecydowała o losach gry. Kontrę wyprowadził Nakoulma, dograł do Bertranda Traore i zrobiło się 2:0. "Prezes" i koledzy do końca spotkania nie dali się zaskoczyć rywalom i z 1. miejsca awansowali do ćwierćfinału. Do dalszych gier przeszedł także Kamerun.
Kamerun: F. Ondoa - C. Fai, N. N'Koulou, A. Teikeu, A. Oyongo - M. Ngadeu-Ngadjui, S. Siani - C. Bassogog (83' V. Aboubakar), B. Moukandjo, E. Salli (76' J. Zoua) - R. Tambe (83' K. Toko Ekambi).
Gabon: D. Ovono - L. Palun (73' S. Aboue), B. Ecuele Manga, A. Appindangoye, B. Ze Ondo (57' Y. Wachter) - A. Biyogo Poko 22 D. Ndong, S. Martinsson-Ngouali, Denis Bouanga - P. Aubameyang, M. Evouna (77' S. Mbingui).
Żółta kartka: Siani (Kamerun).
Gwinea Bissau - Burkina Faso 0:2 (0:1)
0:1 - Rudinilson (sam.) 11'
0:2 - B. Traore 58'
Składy:
Gwinea Bissau:
J. Mendes - T. Dabo , Juary, Rudinilson, M. Cande - Nani (63' Sana), F. Junior (75' Aldair), Zezinho, Piqueti (65' A. Camara), T. Silva - F. Mendy.
Burkina Faso: K. Koffi - S. Yago, I. Dayo, B. Kone, Y. Coulibaly - A.R. Traore, C. Kabore - B. Traore (77' B. Sare), A. Traore (67' I. Toure), P. Nakoulma - A. Bance (59' C. Bayala).
Żółte kartki: Soares (Gwinea Bissau) oraz A.R.Traore, Coulibaly, Kabore (Burkina Faso).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Burkina Faso | 3 | 1 | 2 | 0 | 4:2 | 5 |
2 | Kamerun | 3 | 1 | 2 | 0 | 3:2 | 5 |
3 | Gabon | 3 | 0 | 3 | 0 | 2:2 | 3 |
4 | Gwinea Bissau | 3 | 0 | 1 | 2 | 2:5 | 1 |