Premier League: Chelsea z 13. zwycięstwem z rzędu i o krok od rekordu!

PAP/EPA / HANNAH MCKAY
PAP/EPA / HANNAH MCKAY

Bajeczna seria Chelsea trwa. Londyńczycy pokonali u siebie Stoke City 4:2 i odnieśli 13. zwycięstwo z rzędu. Do wyrównania rekordu Arsenalu z 2002 roku brakuje im już tylko jednej wygranej!

Podopieczni Antonio Conte nie od razu rzucili się do falowych ataków, ale i tak mieli przed przerwą kilka znakomitych szans. Gol nie padał stosunkowo długo, bo do pewnego momentu wybornie bronił Lee Grant. Przy strzale głową Gary'ego Cahilla z 5 metrów nie miał jednak szans i w 34. minucie lider objął prowadzenie. To był modelowo rozegrany rzut rożny, a asysta powędrowała na konto Cesca Fabregasa.

Prawdziwe emocje zaczęły się jednak po przerwie. Drużyna Marka Hughesa nie poprawiła swojej gry, zazwyczaj była skupiona na defensywie, ale gdy już zbliżała się pod bramkę rywala, to "kąsała" niemiłosiernie. Tuż po wznowieniu rywalizacji i zgraniu piłki przez Petera Croucha wyrównał Bruno Martins Indi, ale ten gol tylko rozjuszył Chelsea i The Potters w praktyce nie mieli żadnych szans na uniknięcie porażki. Po kilkuminutowej miażdżącej przewadze kapitalną szarżę Victora Mosesa zamienił na bramkę Willian i choć na to trafienie odpowiedział Crouch, to już po chwili londyńczycy znów prowadzili, bo Brazylijczyk pewnym uderzeniem pod poprzeczkę skompletował dublet.

3:2 niczego jeszcze ekipie Antonio Conte nie gwarantowało, bo Stoke City było w sobotę nieobliczalne, ale gdy w 85. minucie potężną bombą z ostrego kąta wynik podwyższył Diego Costa, stało się jasne, że wpadki Chelsea nie będzie.

Lider jest nie do zatrzymania od początku października. W sylwestrową sobotę Chelsea wygrała 13. ligowy mecz z rzędu i jeśli w środę pokona także Tottenham, to wyrówna rekord Arsenalu z 2002 roku, który triumfował w 14 potyczkach z rzędu i był pod tym względem najlepszy.

W innych meczach też nie brakowało emocji. Arcyważne zwycięstwo odniosło Leicester City, które pokonało West Ham United 1:0 i oddaliło się od strefy spadkowej na odległość sześciu punktów. Niestety nawet w osiemnastce Lisów zabrakło miejsca dla Marcina Wasilewskiego i Bartosza Kapustki.

W pozostałych potyczkach Burnley rozgromiło Sunderland 4:1, a Southampton przegrał z West Bromwich Albion 1:2.

Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w App Store). Komfort i oszczędność czasu!

19. KOLEJKA PREMIER LEAGUE:

Chelsea Londyn - Stoke City 4:2 (1:0)
1:0 - Gary Cahill 34'
1:1 - Bruno Martins Indi 46'
2:1 - Wilian
2:2 - Peter Crouch 64'
3:2 - Willian 65'
4:2 - Diego Costa 85'

Składy:

Chelsea Londyn: Thibaut Courtois - Cesar Azpilicueta, David Luiz, Gary Cahill, Victor Moses (82' Branislav Ivanović), N'Golo Kante, Cesc Fabregas (73' Nemanja Matić), Marcos Alonso, Willian, Diego Costa, Eden Hazard.

Stoke City: Lee Grant - Glen Johnson, Ryan Shawcross, Bruno Martins Indi, Erik Pieters, Joe Allen, Charlie Adam, Mame Diouf, Ibrahim Afellay (62' Giannelli Imbula), Xherdan Shaqiri (61' Bojan Krkić), Peter Crouch.

Żółte kartki: Victor Moses, Cesc Fabregas, Marcos Alonso (Chelsea Londyn) oraz Mame Diouf, Charlie Adam (Stoke City).

Sędzia: Robert Madley.

Burnley FC - Sunderland AFC 4:1 (1:0)
1:0 - Andre Gray 32'
2:0 - Andre Gray 51'
3:0 - Andre Gray 54'
4:0 - Ashley Barnes (k.) 67'
4:1 - Jermain Defoe 71'

Leicester City - West Ham United 1:0 (1:0)
1:0 - Islam Slimani 22'

Southampton - West Bromwich Albion 1:2 (1:1)
1:0 - Shane Long 41'
1:1 - Matt Phillips 43'
1:2 - Hal Robson-Kanu 50'

ZOBACZ WIDEO Cetnarski, Żewłakow, Eldo, Quebonafide... "Gwiazdy na gwiazdkę" w charytatywnym turnieju Macieja Rybusa

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Hockley
31.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trafił się dziś ten słabszy mecz, nie ma co ukrywać, przede wszystkim w defensywie. Jednak nie ma tego złego... spotkanie wygrane charakterem i pewnością siebie, a to są pochodne poprzednich me Czytaj całość