Francuzi nie oszczędzają Grzegorza Krychowiaka. Polak wśród transferowych niewypałów

Newspix / Jean Paul Thomas / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak przy piłce
Newspix / Jean Paul Thomas / Na zdjęciu: Grzegorz Krychowiak przy piłce

Grzegorz Krychowiak nie ma we Francji dobrej prasy. Rozgrywający Paris-Saint Germain jest ciągle pod ostrzałem. "Le Figaro" i "L'Equipe" umieściły Polaka na liście największych transferowych niewypałów.

To nie jest dobry czas dla Krychowiaka. Reprezentant Polski pół roku po odejściu z Sevilli wciąż nie może się odnaleźć w drużynie mistrzów Francji.

Nasz zawodnik nie potrafi wywalczyć miejsca w podstawowym składzie PSG, a kiedy już wychodzi na boisko, rzadko zbiera dobre noty.

Dziennikarz "L'Equipe" Arnaud Hermant kilka tygodni temu w rozmowie z WP SportoweFakty przyznawał, że Polak jest w szatni samotny. Według mediów Krychowiaka za plecami krytykują koledzy z zespołu, a murem stoi za nim tylko trener Unai Emery. Doświadczony szkoleniowiec za każdym razem podkreśla, że 26-latek robi postępy i jest coraz lepszy, ale wciąż potrzebuje czasu.

Media tyle cierpliwości nie mają. Piątkowy "L'Equipe" umieścił reprezentanta Polski wśród trzech największych niewypałów transferowych Ligue 1, obok kolegów z PSG: Angela di Marii oraz Jese.

- W klubowej hierarchii zdecydowanie przegrał z Thiago Mottą, Andre Rabiotem oraz Marco Verrattim. Jego ligowe występy były blade, a braków technicznych nie był w stanie przyćmić zaangażowaniem oraz wolą walki - wyjaśniają autorzy na łamach prestiżowego dziennika.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82

Transfer Krychowiaka krytykuje też "Le Figaro". - W przeciwieństwie do innych letnich nabytków PSG miał okazję, aby się wykazać - czytamy. - Występy dobre przeplatał niezbyt udanymi, brakowało mu regularności. Pod względem technicznym wydaje się odstawać od reszty zespołu.

Reprezentant Polski do PSG trafił latem z Sevilli za trzydzieści trzy miliony euro. Krychowiak jesienią rozegrał w zespole mistrzów Francji szesnaście meczów. Na boisku spędził dziewięćset siedem minut; nie miał gola ani asysty, zobaczył dwie żółte kartki.

Źródło artykułu: