Zabrał głos nt. decyzji PZPN ws. Kuleszy. Liczy na pomoc Bońka

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Michał Listkiewicz liczy na to, że Zbigniew Boniek pomoże Cezaremu Kuleszy
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Michał Listkiewicz liczy na to, że Zbigniew Boniek pomoże Cezaremu Kuleszy

Cezary Kulesza będzie ubiegał się o miejsce w Komitecie Wykonawczym UEFA. W rozmowie z WP SportoweFakty decyzję PZPN ocenia były prezes Michał Listkiewicz. Liczy on na to, że Kulesza otrzyma wsparcie od aktualnego wiceprezydenta Zbigniewa Bońka.

Połowa składu Komitetu Wykonawczego UEFA, najwyższego organu wykonawczego Europejskich Unii Związków Piłkarskich, wymieniana jest co dwa lata. Cezary Kulesza będzie ubiegał się o jedno z siedmiu miejsc na czteroletnią kadencję. Więcej TUTAJ.

Jednym z ustępujących członków KW jest Zbigniew Boniek, który nie może starać się o reelekcję, ponieważ przepisy UEFA wskazują, że nikt nie może zasiadać w komitecie dłużej niż dwie kadencje. Kulesza może zatem zastąpić Bońka w tym gremium.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak spał pod… gałęziami. "Tam się wyciszam"

Pozytywnie na informację o kandydaturze Kuleszy zareagował Michał Listkiewicz. Były prezes PZPN w 2004 roku również ubiegał się o miejsce, lecz przegrał jednym głosem w dogrywce.

- W pełni popieram starania, dobrze byłoby zachować ciągłość. Zwłaszcza że lepiej być w tych władzach, niż nie. Tym bardziej że wiele państw mniej od nas znaczących miało i ma swoich przedstawicieli, typu Cypr, Malta czy Islandia - mówi WP SportoweFakty Listkiewicz.

- Dobrze by było, żeby Zbigniew Boniek przekazał pałeczkę Cezaremu Kuleszy. Jednak nie jest to takie proste - dodał.

W końcu do tej pory w strukturach UEFA było tylko dwóch Polaków - Leszek Rylski w latach 50-60 oraz Boniek, aktualny wiceprezydent. Oprócz niepowodzenia Listkiewicza wybrany nie został również inny były prezes PZPN - Grzegorz Lato, który kandydował w 2011 roku.

Liczy na pomoc ze strony Bońka

Zdaniem Listkiewicza, Kuleszy w dostaniu się do struktur UEFA pomóc może jego blisko współpracownik - Łukasz Wachowski.

- To wymaga sporych zabiegów dyplomatycznych, stworzenia koalicji. Wierzę, że przy poparciu Łukasza Wachowskiego, sekretarza generalnego PZPN, który ma bardzo silną pozycję w urzędniczych strukturach UEFY, to się powiedzie - przyznaje.

Nasz rozmówca liczy również na to, że pomocny okaże się Boniek: - Jestem jednak dobrej myśli. W końcu to ma znaczenie, jak się tam jest, przede wszystkim w przyznawaniu nam ważnych imprez. Mam nadzieję, że Zbigniew Boniek okaże się osobą, która też pomoże i nie będzie działał na zasadzie "po mnie to już nikt". Jest tyle lat związany z PZPN i wierzę, iż po prostu udzieli wsparcia.

To może pomóc Kuleszy

Zdaniem byłego prezesa PZPN, pomocne mogą okazać się również relacje Kuleszy z obecnym prezydentem UEFA Aleksandrem Ceferinem.

- Wydaje mi się, że może liczyć na przychylność prezydenta Ceferina. Widziałem na gali 50-lecia medalu MŚ i 105-lecia PZPN, że Ceferin ma serdeczne i dobre kontakty z prezesem Kuleszą - zdradza Listkiewicz.

Ponadto zdaniem byłego sędziego międzynarodowego atutem jest także to, że w naszym kraju praktycznie co roku odbywa się ważne wydarzenie piłkarskie. Nawet w tym sezonie we Wrocławiu będzie miał miejsce finał Ligi Konferencji.

- Uważam, że zasługujemy, żeby tam być. Może nie z racji siły sportowej, ale jakości organizacyjnej. Było u nas Euro 2012, finały Ligi Europy, Ligi Konferencji, Superpuchar UEFA, młodzieżowe mistrzostwa świata mężczyzn czy kobiet, do tego infrastruktura. To wszystko nas predysponuje, żebyśmy tam zasiadali, ale wszystko zależy od wyborów - ocenia były prezes PZPN.

Listkiewicz apeluje do osób, które wypowiadają się niepochlebnie o obecnym prezesie PZPN: - Naczelnym krytykom prezesa Kuleszy chciałbym przypomnieć, że nie zaprzepaszczono tej spuścizny po Euro 2012, która nam bardzo pomaga w Europie.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)