Po 17 kolejkach Lotto Ekstraklasy Śląsk Wrocław zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Zielono-biało-czerwoni przegrali dwa ostatnie spotkania - 0:3 z Lechem Poznań i 0:4 z Legią Warszawa.
- Odbyliśmy z trenerem Rumakiem kilka spotkań, dosyć długich rozmów. Wszystko muszę poznać, ocenić. Chodziłem na mecze, znam zawodników, którzy występują w tej drużynie - mówił Adam Matysek, nowy dyrektor sportowy klubu. - Będę chciał jak najbliższą współpracę z nimi nawiązać, uzyskać wiele informacji od trenerów, całego sztabu szkoleniowego, bo to jest najważniejsza rzecz oraz dotrzec do zawodników, którzy u nas chcą zostać - dodał.
Matysek przyznał, że nie zamierza w klubie dokonywać rewolucji. - Nie możemy nagle zrobić rewolucji takiej, że puścimy jedenastu zawodników i jedenastu ściągniemy. Musimy wspólnie z trenerem i prezesem pewne ramy ustalić. Też chodzi o finanse. Życzyłbym sobie, żeby nie dopuścić do sytuacji z ubiegłego lata, gdy trener Rumak wyjeżdżając na obóz sportowy miał siedemnastu zawodników plus czterech czy pięciu juniorów - zaznaczył.
- Chcielibyśmy, żeby kibice się utożsamiali z zawodnikami, którzy u nas grają. Chcielibyśmy pewne tematy zamknąć ewentualnie do świąt - wyliczał.
Wrocławianie wiedzą już także, jakie pozycje chcieliby wzmocnić w swojej drużynie. - Na pewno szukamy defensywnych pomocników. Będziemy chcieli wzmocnić siłę ofensywną drużyny - lewa, prawa strona. Temat jest bardziej złożony niż może nam się wydaje. Mało mamy siły rażenia. Dwa ostanie mecze - oczywiście z mocnymi rywalami - pokazały, że nie strzelamy bramek. Jeżeli nie strzelasz bramek, nie możesz wygrać meczu - skomentował Adam Matysek.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Jacek Magiera może nie dać trzeciej szansy Langilowi (źródło: TVP SA)
zatrudnijcie trenera a wyniki przyjda same,obecny nie gwarantuje utrzymania,szykuje sie kolejna porażka Czytaj całość