Kamil Glik był zawodnikiem Torino w latach 2011-2016. Już w pierwszym sezonie awansował z Torino do Serie A, a rok później został jego kapitanem - pierwszym obcokrajowcem od 1960 roku, który dostąpił tego zaszczytu.
Reprezentant Polski szybko stał się idolem fanów Torino, ale w lipcu przeniósł się z do Monaco, z którym może walczyć o mistrzostwo Francji i występować w Lidze Mistrzów. W Turynie o takie cele nie mógł grać.
W Italii pamiętają jednak o Polaku i przed zaplanowanymi na 11 grudnia derbami Turynu z Glikiem porozmawiał "Tuttosport".
- Będę starał się pojawić na stadionie, ponieważ jestem i zawsze będę kibicem Torino. Zobaczyć ten mecz z trybun będzie niesamowitym przeżyciem. Kibice zawsze dawali nam do zrozumienia, że to mecz inny niż wszystkie, więc dawaliśmy z siebie wszystko. Nigdy nie zapomnę jednak porażki 0:4 w Pucharze Włoch. To jedno z najgorszych wspomnień z Turynu - przyznał Glik.
28-latek został zapytany o możliwość ewentualnego transferu do Juventusu. To w końcu najlepszy od lat zespół Serie A i jeden z najlepszych na Starym Kontynencie.
- Nigdy nie zagram w Juventusie. Przez pięć lat grałem w Torino. To był czasem trudny, ale wspaniały okres. Zaczynaliśmy w drugiej lidze, a osiągnęliśmy świetny wynik. Na zawsze będę fanem Byków. Chciałbym trafić na Bianconerich w Lidze Mistrzów, by wziąć z Monaco rewanż za 2015 rok. To byłaby wielka sprawa - stwierdził Glik.
Messi, Neymar, Suárez kontra Ronaldo, Ramos, Benzema! Zobacz El Clásico, najważniejszy ligowy mecz w Europie 3 grudnia NA ŻYWO w Eleven, na elevensports.pl lub u największych operatorów – takich jak Cyfrowy Polsat, nc+, UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.
ZOBACZ WIDEO Efektowna wygrana zespołu Glika. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]