W kieleckiej szatni nie mają wątpliwości, przyjście Macieja Bartoszka pozwoliło piłkarzom uwierzyć w siebie. - Trener odbudował nas psychicznie, pokazał, że możemy dominować, z każdym grać ofensywną piłkę - powiedział Rafał Grzelak. Złocisto-krwiści w minionej kolejce pokonali KGHM Zagłębie Lubin 2:1, pokazując przy tym nowe, efektowne oblicze. Czy podobnie będzie w sobotę?
- Będzie to inny mecz. Wierzę w ten zespół. Przede wszystkim musimy się skupić na sobie - przekonywał 39-letni szkoleniowiec. Gospodarze nie zamierzają czekać na to, co zrobi ich przeciwnik i znów chcą ruszyć do ataku. Zresztą wysokie zwycięstwo szczecinian nad Wisłą Kraków na nikim przy Ściegiennego nie zrobiło wrażenia. - Myślę, że większe wrażenie na Pogoni zrobił nasz wynik z Zagłębiem - stwierdził Bartoszek.
Korona celuje w trzecie zwycięstwo z rzędu. Po wielu niepowodzeniach ekipa z woj. świętokrzyskiego potrzebuje punktów. Czy w związku z nową, wymagającą dużych nakładów sił taktyką, piłkarze dadzą radę realizować wytyczne sztabu szkoleniowego na odpowiednim poziomie? - Zostały 4 mecze i sił wystarczy. Wiadomo, że taka gra kosztuje, bo wyczerpanie po meczu jest dużo większe, ale taka jest piłka, musimy być po części gladiatorami przygotowanymi na 90 minut pełnego wysiłku - ocenił Grzelak.
Pochwały zbierają koroniarze, ale to samo dotyczy Portowców. Drużyna Kazimierza Moskala notuje imponującą serią meczów bez porażki. Po raz ostatni zawodnicy Pogoni schodzili z boiska w roli pokonanych 17 września, a więc 7 kolejek temu. Apetyt na jej podtrzymanie jest ogromny.
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Bartosz Bereszyński: Zwariowany mecz
- Przeanalizowaliśmy mecz z Wisłą. Mieliśmy czas nacieszyć się wygraną 6:2 w sobotę, niedzielę i poniedziałek. Zamknęliśmy temat i myślimy o Koronie. To dla nas ważny moment po serii zwycięstw - przyznał trener.
Występ przeciwko Białej Gwieździe był pokazem ofensywnej siły szóstego zespołu Lotto Ekstraklasy, a indywidualne doskonałą partię rozegrał Adam Gyurcso - autor czterech goli. Mimo to goście nie mogą lekceważyć najbliższego przeciwnika. Wyraźnie podkreślił to Moskal. - W Kielcach coś się ruszyło, więc trzeba uważać.
Pojedynek obu drużyn z 2. kolejki zakończył się remisem 1:1 po bramkach Dawida Korta i Siergieja Pilipczuka. Czy biorąc pod uwagę odważną grę Korony i Pogoni kibiców czeka strzelecka uczta?
Korona Kielce - Pogoń Szczecin / sob. 26.11.2016, godz. 15:30
Przewidywane składy:
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Vladislavs Gabovs, Bartosz Rymaniak, Elhadji Pape Diaw, Rafał Grzelak - Michał Przybyła, Vanja Marković, Mateusz Możdżeń, Nabil Aankour, Miguel Palanca - Jacek Kiełb.
Pogoń Szczecin: Dawid Kudła - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Sebastian Rudol, Ricardo Nunes - Mateusz Matras, Rafał Murawski - Spas Delew, Takafumi Akahoshi, Adam Gyurcso - Adam Frączczak.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).