Znicz Pruszków przed meczem z Górnikiem Zabrze skazywany był na pożarcie. Wszak pruszkowianie sklasyfikowani byli na ostatnim miejscu w ligowej tabeli, a Górnik legitymował się serią ośmiu meczów bez porażki. Futbol jest jednak przewrotny i spotkanie zakończyło się wygraną Znicza. Gola w 81. minucie zdobył Przemysław Kita.
Górnik od 40. minuty grał w dziesiątkę, po tym jak czerwoną kartkę otrzymał Bartosz Kopacz. Z kolei w 65. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Igor Angulo. - Było widać, że nikogo nie zadowala remis, każdy szukał swoich szans w ofensywie. Powiem szczerze, że przez całą przerwę rozmawialiśmy jak mamy prowadzić walkę w drugiej połowie, by mieć szansę na sukces. Nawet po zejściu Kopacza nie było widać braku zawodnika i to wynika z ich klasy - ocenił trener Znicza, Dariusz Kubicki.
- Wiedzieliśmy, że musimy szukać swojej szansy na skrzydle. Po jednej z nich udało nam się zdobyć gola, mądrze się broniliśmy i zdobyliśmy trzy punkty. Były nam one bardzo potrzebne, by w drużynę i zawodników wróciła wiara we własne umiejętności. Odkąd jestem w klubie zawodnicy prezentują się dobrze, ale nie zawsze to dawało punkty. One są najważniejsze i styl nie jest tak istotny - dodał Kubicki.
Dzięki wygranej Znicz opuścił ostatnie miejsce w tabeli, ale nadal jest w strefie spadkowej. - Nie był to najlepszy mecz odkąd przejąłem zespół. Zarówno z GKS-em Tychy, jak i Sandecją było lepiej. Wygrać z tak markowym zespołem jakim jest Górnik i to na jego terenie zawsze smakuje bardzo dobrze - powiedział Kubicki.
Głównym założeniem trenera Znicza było niestracenie gola. Cel ten udało się zrealizować w stu procentach. - Górnik jest zbyt dobrym zespołem byśmy od razu rzucali się do ofensywy. Głównym zadaniem było nie stracić bramki i wiedziałem, że jeśli to się uda, to do 95. minuty będziemy mogli strzelić gola. Mam kreatywnych zawodników i wiedziałem, że będziemy mieć swoje szanse - stwierdził Kubicki.
ZOBACZ WIDEO Skorupski na remis ze Szczęsnym. Bramkarz Empoli zatrzymał Romę. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]