[tag=4898]
Kamil Wilczek[/tag] tradycyjnie pojawił się w wyjściowym składzie Broendby IF, a jego zespół rywalizował o to, żeby zmniejszyć rozmiary straty do lidera ligi FC Kopenhaga.
Już w czwartej minucie Joakim Maehle zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia wskazał na "wapno". Do futbolówki podszedł najlepszy strzelec ligi Teemu Pukki i okazji nie zmarnował.
Na drugą bramkę trzeba było czekać do 61. minuty, gdy właśnie Wilczek wykorzystał podanie od Pukkiego i podwyższył prowadzenie.
120 sekund później Polaka na murawie już nie było. Został zmieniony przez Jana Klimenta. Broendby zwyciężyło 2:0.
Dla Wilczka był to gol numer osiem w obecnych rozgrywkach. Przełamał też małą niemoc, ponieważ nie trafił w dwóch wcześniejszych kolejkach.
Wilczek przy takiej formie, problemach zdrowotnych Arkadiusza Milika i niejasnej sytuacji Łukasza Teodorczyka, może być pewien, że otrzyma powołanie od Adama Nawałki na mecz z Rumunią w eliminacjach do mistrzostw świat.
ZOBACZ WIDEO Ronaldo zmarnował rzut karny, ale ustrzelił hat-trick! Real zbił Deportivo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]