Mała Liga Mistrzów
Szacuje się, że na całym świecie może obejrzeć go nawet 800 milionów widzów. To kluby, które należą do absolutnego topu pod względem zainteresowania kibiców, chociaż w tym sezonie nie grają w Lidze Mistrzów. Ba, Liverpool FC nie awansował nawet do Ligi Europy.
Jednak śmiało można ten mecz zakwalifikować do starcia wielkich drużyn w Lidze Mistrzów. To najbardziej utytułowane zespoły w Wielkiej Brytanii, a rywalizacja owiana jest niejedną legendą. Określane jest jako starcie "derbów Anglii", a kibice obu drużyn nie przepadają za sobą. Różnice są tak duże, że oba kluby wydały specjalne oświadczenie, w którym proszą fanów, aby ci darowali sobie wzajemne ubliżanie. Tłumaczą to relacją na żywo do 200 krajów. Nikt nie chce stracić marketingowo, bo przecież gra toczy się o grube miliony funtów.
Gierki Mourinho
Chociaż wydaje się, że Jose Mourinho już skończył swoje gierki przed wielkimi starciami, to jednak nie potrafił się opanować przed komentarzem na temat sędziego Anthonyego Taylora, który poprowadzi poniedziałkowy mecz. - Czuję, że trudno mu będzie wykonać swoje zadanie na wysokim poziomie - stwierdził niewinnie Portugalczyk. Chociaż nie doszło jeszcze do meczu na Anfield, to angielska federacja już zajęła się słowami Portugalczyka.
Rywalizacja z Lewandowskim w tle
Dla Mourinho rywalizacja z Juergenem Kloppem zawsze należała do trudnych, bądź nawet z serii "nie do wygrania". Z pięciu meczów Portugalczyk zwyciężył zaledwie raz, a aż trzykrotnie musiał uznawać wyższość niemieckiego stratega. Prawdziwym katem w tych pojedynkach był... Robert Lewandowski. A mowa przecież zwłaszcza o półfinale Ligi Mistrzów, gdy Klopp prowadził Borussię Dortmund, a Mourinho Real Madryt.
ZOBACZ WIDEO III liga, gr. I: ŁKS - Widzew Łódź 1:0: gol Radionowa (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Faworyzowani Królewscy mieli bez problemu awansować do finału, a tymczasem w pojedynkę wykończył ich Lewandowski. Cztery gole w Dortmundzie zapisały się w historii futbolu. W rewanżu Real wygrał tylko 2:0 i Królewscy mogli zapomnieć o triumfie w Lidze Mistrzów. Możliwe, że to był gwóźdź do trumny Mourinho w Realu, z którego odszedł kilka tygodni później.
W sumie Lewandowski strzelił pod wodzą Kloppa aż pięć bramek Jose Mourinho, a w całej rywalizacji padło jedenaście goli na korzyść Niemca. Łatwo zatem policzyć, że blisko połowa z nich padła łupem Polaka.
Blisko 200 starć
W poniedziałek dojdzie do meczu numer 197 pomiędzy Liverpoolem a Manchesterem United. W tej rywalizacji lepszy bilans mają Czerwone Diabły, które legitymują się 79 wygranymi przy 65 Liverpoolu i 52 remisach. Jednak to gospodarze są okiem bukmacherów faworytem starcia w poniedziałkowy wieczór.
Tym razem Klopp może mieć spory problem w środku boiska. Nie będzie mógł skorzystać ze swoich dwóch podstawowych pomocników: Adama Lallany oraz Georginio Wijnalduma. Mourinho ma do dyspozycji praktycznie wszystkich graczy. Wraca nawet Henrich Mchitarjan, chociaż trudno sobie wyobrazić, żeby wyszedł w podstawowym składzie.
Początek meczu Liverpoolu z Manchesterem United w poniedziałek o godzinie 21:00.