Śląsk - Jagiellonia: Konstantin Wassiljew na radarach wrocławian

PAP / Michał Zieliński
PAP / Michał Zieliński

Tydzień temu impas strzelecki na stadionie we Wrocławiu przerwał Piotr Ćwielong. W piątek na Dolnym Śląsku powinien wystąpić Konstantin Wassiljew, a piłkarz Jagiellonii Białystok lubi grać ze Śląskiem.

Estończyk zdobył w poprzedniej kolejce swojego 6. gola w Lotto Ekstraklasie i jest liderem w klasyfikacji strzelców. Choć nie jest napastnikiem, wyprzedza w rankingu całą ich plejadę z Nemanją Nikoliciem na czele. W poprzednim sezonie Konstantin Wassiljew zdobył gola we Wrocławiu, a w domowym meczu ze Śląskiem wypracował dwie bramki. Strzały 32-latka dobili wówczas Rafał Grzyb i Karol Świderski. Jaga wygrała 2:1.

Choć o Wassiljewie mówi się najwięcej, obecna Jagiellonia ma dużo atutów, które pozwalają jej liderować w Lotto Ekstraklasie. Drużyna Michała Probierza zdobyła dotychczas 16 punktów za pięć zwycięstw i jeden remis. Żaden klub nie zdobył więcej goli i tylko jeden stracił mniej. To Śląsk Wrocław.

Mimo skutecznej defensywy ekipa Mariusza Rumaka plasuje się w dolnej połowie tabeli. Jej problemem jest nieskuteczność pod bramką przeciwnika. Na własnym stadionie Śląsk zdobył jednego gola w czterech występach. Było to w poprzedniej kolejce, kiedy przegrał 1:2 z Ruchem Chorzów.

W piątek Śląsk wystąpi ponownie u siebie i chce odkuć się po porażce. - Wiem, że stać nas na to, żeby w ciągu dwóch dni wrócić do konsekwencji w ustawieniu i graniu. Jeżeli to zrobimy, mamy duże szanse na punkty z Jagiellonią – zapowiada Rumak.

ZOBACZ WIDEO: Sokratis Papastathopoulos: musimy zachować ten mecz w głowach (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Wszyscy gospodarze są gotowi do gry. W Jagiellonii kontuzjowany jest Fiodor Cernych, a pod znakiem zapytania stoi występ Mariana Kelemena. Bramkarz jest uznawany przez część obserwatorów za najlepsze wzmocnienie Jagi przed sezonem. W Polsce dał się poznać jako piłkarz Śląska.

- Nie czułem się superbohaterem. Pomagam drużynie. Od tego jestem – powiedział Kelemen, który w wygranym 2:1 meczu z Wisłą obronił rzut karny.

- Następny mecz we Wrocławiu będzie bardzo trudny – cytuje trenera Probierza oficjalna witryna Jagiellonii. - Śląsk przyjął postawę takiego "płaczka". Niby nie miał transferów, niby nie ma kim grać, a jak się to sprawdzi, to okazuje się, że ściągnął być może najwięcej piłkarzy w całej Ekstraklasie.

Probierz przestrzega więc podopiecznych przed rywalem, co nie zmienia faktu, że jego drużyna jest małym faworytem. Jest liderem z najlepszym strzelcem ligi na pokładzie, który na dodatek lubi pojedynki ze Śląskiem. Jagiellonia może wyrównać bilans spotkań z wrocławianami. W przeszłości wygrała 11, a przegrała 12.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok / pt. 16.09.2016 godz. 20.30

Przewidywane składy:

Śląsk: Pawełek - Pawelec, Celeban, Kokoszka, Dwali - Stjepanović, Goncalves - Madej, Morioka, Alvarinho - Biliński.

Jagiellonia: Kelemen - Burliga, Runje, Guti, Tomasik - Grzyb, Romanczuk - Frankowski, Wassiljew, Chomczenowskyj - Górski.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Komentarze (1)
avatar
Tomasz Fiedorczuk
16.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kelemen nie bronił żadnego karnego. To bramkarz Wisły obronił rzut karny...